A może jeszcze wieża Eiffla?

Fot. Trafnie.eu

W subiektywnym podsumowaniu tygodnia tym razem nie o piłkarzach, ale o stadionach. O narzekaniu na to, co jest i chwaleniu się tym, co będzie.

Zastanawiając się, która wypowiedź najbardziej utkwiła mi w pamięci w ostatnich dniach, bez zastanowienia wybrałem tę autorstwa prezesa Paris Saint-Germain Nassera Al-Khelaifiego. Właśnie obwieścił światu decyzję o zmianie stadionu przez jego klub. A zrobił to w taki sposób nie pozostawiający wątpliwości, przynajmniej dla mnie, że zdecydowanie woli mówić niż słuchać (za: przegladsportowy.onet.pl):

„Albo Paryż sprzeda nam Parc des Princes, albo opuścimy ten stadion”.

Miał pecha, bowiem pani Anne Hidalgo, burmistrz Paryża, odpowiedziała bardzo konkretnie:

„Nie ma mowy o sprzedaży Parc des Princes. To paryskie dziedzictwo. Ten temat jest po prostu zamknięty”.

To wyraźnie rozsierdziło katarskiego szejka, który nie mógł pogodzić się z odmową przyjęcia jego wielkopańskiej propozycji:

„Łatwo jest teraz powiedzieć, że stadion nie jest już na sprzedaż. Zmarnowaliśmy lata próbując kupić Parc des Princes. To już koniec. Zamierzamy się stąd wyprowadzić”.

Pan Al-Khelaifi chyba funkcjonuje za dużo w alternatywnej rzeczywistości, w której jest przyzwyczajony głównie do wydawania poleceń. Choć z drugiej strony naprawdę mogło być gorzej. Co, gdyby na przykład zażądał, żeby sprzedano mu… wieżę Eiffla!? Ostatecznie jej wizerunek znajduje się w klubowym herbie. Argument więc mógłby być taki – albo sprzedajecie, albo przenoszę klub z Paryża!

Teraz o innym stadionie, który nie wzbudza żadnych niezdrowych emocji. Wręcz przeciwnie, jest powodem do dumy, choć jeszcze go nie ma. Warta Poznań właśnie pochwaliła się wdrażaniem strategii ESG w latach 2024-27. Warto wyjaśnić, że (za: wp.pl):

„ESG to termin oznaczający trzy główne obszary działania firm, organizacji oraz inwestorów, w ramach których powinny one kierować się zasadami zrównoważonego rozwoju i stosować odpowiedzialne praktyki biznesowe z poszanowaniem szeroko rozumianego interesu poszczególnych interesariuszy”.

Jednym z głównych elementów owej strategii ma być stadion przy Drodze Dębińskiej, przy budowie którego zastosowanych zostanie wiele rozwiązań związanych z ekologią: „obiekt maksymalnie pasywny, materiały budowlane możliwie neutralne pod względem emisji CO2, energooszczędność - inteligentny system zarządzania energią, roślinna ściana domykająca bryłę obiektu od strony północnej, wykorzystanie wód opadowych do celów sanitarnych ("szara woda"), retencja wody deszczowej, ogród na dachu budynku klubowego, pszczela pasieka na trybunie B, panele słoneczne na dachu trybuny głównej, wcielenie koncepcji „15-minutowego miasta” (obiekt położony 10 minut od ścisłego centrum Poznania)”.

Można dostać zawrotu głowy od tej wyliczanki, choć zacytowałem tylko część założeń. W związku z tym mam dosyć banalną prośbę do władz klubu - zbudujcie wreszcie ten stadion w Poznaniu! Nawet jeśli nie uda się przy jego realizacji zastosować wszystkich ambitnych rozwiązań. Bo jestem już trochę zmęczony mówieniem kolejny rok o nowym stadionie, gdy drużyna kolejny rok występuje na innym w Grodzisku Wielkopolskim.

▬ ▬ ● ▬