Jak on to policzył?

Fot. Trafnie.eu

Polska liga znów jest wielka! Właściwie stanowi wzór do naśladowania. Jeśli ktoś w to uwierzył, lepiej niech broń Boże nie stara się zbyt dokładnie zgłębić tematu.

Rzucił mi się w oczy tytuł więcej niż obiecujący i mocno, nawet bardzo, intrygujący (za wp.pl) : „Ekstraklasa rozchwytywana i podawana za wzór. Marcin Aniumcki: Udało się uratować co najmniej 100 tysięcy miejsc pracy”.

Przeczytałem z niedowierzaniem, bo sto tysięcy miejsc pracy musi dotyczyć ogromnego sektora gospodarki. Nie wiem jak Animucki, prezes Ekstraklasy S.A. zarządzającej najwyższą polską ligą, to policzył. Starałem się prężyć wyobraźnię, rachować na wszystkie sposoby, ale zawsze wychodziły mi co najwyżej liczby dalekiej od tej podanej przez niego. Niestety z tekstu nie dowiedziałem się żadnych konkretów, a jedynie:

„Za tydzień startujemy, udało się. To pozwoli również nie tylko dać rozrywkę, ale uratować co najmniej sto tysięcy miejsc pracy. Gdybyśmy nie zagrali do września czy października, to mógłby być dramat”.

Chyba dramatem jest, że ktoś z nas nie zna się na rachunkach – albo ja, albo wspomniany prezes. Bo żadnych szczegółów nie podał. Dla mnie jednak najważniejsze, że ludzie zachowali pracę, ilu by ich nie było. Bezcenna refleksja w trudnych i mocno niepewnych czasach.

Muszę jednak uczciwie Animuckiemu oddać, skoro wcześniej nie raz i nie dwa go podszczypywałem, że potrafił też podejść bardziej realistycznie do tematu, gdy okazało się, że:

„Polska liga będzie pokazywana w co najmniej szesnastu krajach, między innymi w Anglii”.

Zamiast pompować naród propagandą sukcesu, stwierdził:

„Dzięki temu, że polska liga wraca już 29 maja, prawami do pokazywania naszych rozgrywek zainteresowały się inne kraje z różnych zakątków Europy. Przedstawiciele Ekstraklasy prowadzili rozmowy z krajami ze Skandynawii i polska liga będzie transmitowana w Norwegii, Danii i Szwecji. Dodatkowo Skandynawowie chcą przygotować prezentację najlepszych zawodników naszej ligi. Pakiet z dwóch do czterech meczów na kolejkę zwiększyła stacja „Sportdigital” emitująca spotkania na żywo w Niemczech, Austrii i Szwajcarii”.

Czyli oparł się pokusie porównania (Ekstraklasa rozchwytywana!) z Premier League czy Primera Division, prezentując realistyczny wniosek, że inni chcą naszych oglądać w akcji, bo po okresie wyposzczenia związanym z koronawirusem, chcą oglądać wszystko co dzieje się na piłkarskiej murawie bez względu na prezentowany poziom. Realizm podejścia do tematu podkreśla jeszcze ten fragment:

„Nie liczymy na wielkie przychody, ponieważ mówimy tu o sprzedaniu 22 meczów w okresie kryzysu”.

Może kiedyś dożyjemy czasów, że Ekstraklasa rzeczywiście „będzie rozchwytywana” nie tylko w okresie kryzysu? W to każdy musi uwierzyć na własną odpowiedzialność. Ja aż tak naiwny nie jestem...

▬ ▬ ● ▬