Zrezygnuj!

Fot. Trafnie.eu

UEFA jeszcze nie podjęła decyzji, która już została w mediach nazwana szokującą. I raczej trudno się dziwić, skoro dotyczy niezwykle drażliwej kwestii.

Według informacji jakie pojawiły się w mediach, UEFA planuje częściowo znieść restrykcje dotyczące wykluczenia rosyjskich drużyn z rozgrywek, za organizację których odpowiada (za: przegladsportowy.onet.pl):
„Juniorskie reprezentacje Rosji mają wrócić do rywalizacji międzynarodowej w ramach rozgrywek UEFA. Ich wykluczenie, które trwa od lutego 2022 r., ma zakończyć się już w najbliższej przyszłości. Władze europejskiego futbolu dodały, że seniorska kadra nie wróci do gry, ale decyzja na temat młodzieżowej piłki i tak oburzyła część piłkarskiego świata”.
Na tę informację zareagował prezes PZPN Cezary Kulesza wpisem w internecie:

„Z zaskoczeniem przyjąłem wczorajsze oświadczenie Komitetu Wykonawczego UEFA. Jeśli rosyjskie drużyny narodowe zostaną dopuszczone do rozgrywek nasze reprezentacje narodowe nie będą z nimi rywalizować. To jedyna słuszna decyzja”.

Szybko podjętej decyzji mogę tylko przyklasnąć, bo zgadzam się z Kuleszą. I zgodzili się już szefowie kilku europejskich federacji (Ukraina, Anglia, Łotwa, Dania, Szwecja), a mam nadzieję, że lista będzie znacznie dłuższa. Zirytował mnie argument używany przez przedstawicieli UEFA, że dzieci i młodzież nie mogą być karane za przewinienia dorosłych. Żeby nie było żadnych wątpliwości – wspomniane dzieci, to zawodnicy rosyjskich drużyn młodzieżowych, którzy mogą otrzymać możliwość udziału w międzynarodowych rozgrywkach.

Wszystkim, którym dobro dzieci jest tak drogie, radzę porozmawiać z rodzicami tych z Ukrainy zabitych przez rosyjskich najeźdźców we własnych domach albo w ich pobliżu podczas barbarzyńskich ataków na ich kraj. Mogą też porozmawiać z tymi, które zmuszone zostały do ucieczki z niego i teraz mieszkają w innych państwach, także w Polsce. Część z nich pewnie by chciała pograć w piłkę w turniejach organizowanych przez UEFA, ale chciałaby też trenować i grać codziennie w swoich rodzinnych miastach i klubach, co już od ponad półtora roku jest niemożliwe.

Intrygująca była wypowiedź jednego z oficjeli UEFA na temat decyzji tej organizacji, jaka pojawiła się w rodzimych mediach. Mamy przecież w jej władzach swojego człowieka, co wspomniane media wielokrotnie podkreślały powołując się często na jego jakże znaczące wpływy. Okazało się, że raczej na wyrost, o czym świadczy ta wypowiedź Zbigniewa Bońka, bo przecież o nim mowa (za: przegladsportowy.onet.pl):

„O tym, że pojawił się taki temat, dowiedział się w trakcie obrad Komitetu Wykonawczego [jest jego członkiem]. Jasno wyraziłem swoje zdanie w tej sprawie, każdy mógł poznać moją opinię, z którą się nie kryję. Gdy temat został poddany pod głosowanie, bylem oczywiście przeciwny. Jednak byłem w mniejszości”.

Każdy powinien podejmować decyzje na miarę swojego moralnego kręgosłupa. Jeśli uważa, że istnieje niebezpieczeństwo zbyt wielkiego jego skrzywienia, wtedy trzeba pokazać, że się ma… jaja. Dlatego mogę dać dobrą i krótką radę – ZREZYGNUJ! Zasiadanie w Komitecie Wykonawczym nie jest przymusowe. Tak samo jak piastowanie jakichkolwiek stołków w UEFA. Jeśli zbytnio wykrzywia się od nich kręgosłup, można szybko i sprawnie ten problem rozwiązać.

I mam prawo udzielać takich mądrych rad, bo nie jestem tylko teoretykiem. Dwa razy mnie wyrzucano z różnych mediów, raz sam odchodziłem, bo na pewne rzeczy godzić się nie chciałem. Płaciłem za to zawsze bolesną cenę, ale przynajmniej dziś nie muszę się nikomu tłumaczyć i mówić, że „byłem w mniejszości”.

▬ ▬ ● ▬