2014-12-24
Życzenia i…
Podobnie jak przed rokiem spróbuję zagospodarować nieco świąteczny okres czytelnikom Trafnie.eu. Wraz z tradycyjnymi życzeniami, prezencik pod choinkę.
Postanowiłem przypomnieć, w ciągu kilku najbliższych dni, co mówiono o piłce w mijającym roku. Wybierałem tylko te najciekawsze cytaty, więc nie powinniście się nudzić. Dziś najlepsze wypowiedzi ze stycznia. Nie ze wszystkimi musicie się zgadzać, ale poczytać warto. Miłej lektury!
* * *
Nigdy nie byłem bramkostrzelny, tylko raz, w Lechu, zakończyłem sezon z ośmioma golami. Podobnie w reprezentacji. Chyba już zawsze będę kojarzony z trzema stuprocentowymi okazjami, których nie wykorzystałem w meczu przeciwko Niemcom. Słyszałem nawet taki kawał: „Wchodzi Peszko do baru po spotkaniu z Niemcami i zamawia: Jeszcze raz trzy setki”.
Sławomir Peszko, zawodnik 1.FC Köln
Prowadzenie Lecha w tej rundzie było jak prowadzenie statku na wzburzonym morzu w roli kapitana. Czasami było troszeczkę więcej spokoju, ale oczywiście zdarzały się też dni sztormowe.
Ostatnio lekarz zlecił mi badanie krwi. Tam jest taki jeden wskaźnik, który pokazuje poziom stresu i on niestety u mnie cały czas rośnie. Mimo że staram się prowadzić higieniczny tryb życia i odżywiać się dobrze, to jednak ten stres ciągle rośnie. To daje do myślenia.
Czasami potrzeba zmiany, a nie trzymania kogoś dziesięć lat mimo spadku do II ligi. Choć znam przykład z Anglii, gdzie wytrzymali nawet, kiedy szkoleniowiec spadł z Premier League, a potem wrócił i zagrał w europejskich pucharach. To jednak trochę inna kultura.
Mariusz Rumak, trener Lecha Poznań
Bayern to silna drużyna, ale na Santiago Bernabeu Robert zrobiłby większy postęp, niż zrobi na Allianz Arena. Poza tym myślę, że Lewandowski doskonale odnalazłby się w hiszpańskim stylu gry. To był dobry moment na to, by zmienić klimat i poznać inną kulturę futbolu.
Jan Furtok, były reprezentant Polski
To wielki zawodnik, naprawdę świetny piłkarz. Jest jednym z najlepszych napastników na świecie. To, że przychodzi do Bayernu, jest kapitalną wiadomością. Nasz skład z Lewandowskim będzie jeszcze mocniejszy.
Arjen Robben, napastnik Bayernu
Dyrektor Bayernu Karl-Heinz Rummenigge zapytał mnie czy chcemy sprzedać Roberta do Realu tej zimy. Nigdy jednak nie mieliśmy takiego zamiaru.
Hans-Joachim Watzke, dyrektor Borussii Dortmund
Była niemoralna oferta z Realu, ale uszanowaliśmy to, co mówiliśmy wcześniej. Nie chcieliśmy łamać danego słowa.
Maik Barthel, agent Roberta Lewandowskiego
Znam Roberta i wiem, że do Bayernu nie poszedł dla kasy. Ileś milionów w tę czy tamtą stronę. Myślicie, że piłkarz tak kalkuluje? Nie, on już w Borussii dobrze zarabiał. Poszedł tam, gdzie widział największe szanse rozwoju, a nie największe pieniądze.
Jedno, co mogę mu doradzić, to nie bawić się w żadne biznesy w trakcie trwania kariery. Ja tak nie robiłem. Nie wyobrażam sobie, że za trzy dni masz mecz z Realem, a ktoś dzwoni do ciebie, żebyś podjął strategiczną biznesową decyzję. Biznesem może się zająć potem.
Pierwszy szok przeżyłem w trzeciej lidze polskiej, kiedy dostałem większe pieniądze niż mój ojciec. W Feyenoordzie, gdzie szedłem jako zmiennik Eda de Goeya, miałem dość niski kontrakt, ale prezes klubu powiedział mi: "Jurek, jak tylko zaczniesz grać, to sam do ciebie przyjdę i zaproponuję ci więcej". I przyszedł, podnosząc pensję trzykrotnie. Dobry piłkarz nie zaczyna od tego, że chciałby miliony. Dobry piłkarz zaczyna od gry, a wtedy miliony same przyjdą.
Jerzy Dudek
Przy stadionach w Rosji, polskie to klasa. A taka sama różnica jak między stadionami jest, jeśli chodzi o transmisje telewizyjne. W Rosji wyglądają tak, jakby szwagier komórką kręcił.
Maciej Makuszewski, piłkarz Tereka Grozny
Naprawdę dobrze wyglądam na treningach, strzelam gole w gierkach wewnętrznych. Jakiś czas temu zaufane osoby pytały trenera, dlaczego tak rzadko daje mi szansę. Tłumaczył, że nie jestem w takiej formie, jak w rundzie wiosennej poprzedniego sezonu, kiedy wprowadził mnie do składu. Znów czuję, że jestem w formie. Mam nadzieję, że trener to zauważył.
Piotr Zieliński, piłkarz Udinese
Raz rozmawiałem z jakimś portalem i nie poprosiłem o autoryzację, a potem przeczytałem, że „Bayer Leverkusen to kolejny przystanek, a nie stacja końcowa”. Ktoś coś przekręci i ludzie źle na ciebie patrzą. Teraz się z tego śmieję, bo od razu poszedłem na wypożyczenie do Augsburga.
Nigdy nie byłem dzieckiem mamusi. Od siódmego roku życia jeździłem autobusami z Tychów do Katowic. Godzina drogi, a potem jeszcze kwadrans z przystanku. Nie bałem się wyzwań, takie coś mi wpojono. Zostało do dziś.
Arkadiusz Milik, piłkarz Augsburga
Dla mnie ostatnim z wielkich był Zinedine Zidane. On prezentował bardzo wysoki poziom przez co najmniej dziesięć lat.
Pele
Zaprzyjaźniony dziennikarz napisze każdą bzdurę na prośbę menedżera lub samego sportowca. Przeważnie okazuje się, że to Tischnerowska "gówno prawda", ale nazwisko odkurzono. Gdyby tacy Włosi wiedzieli, iloma polskimi piłkarzami się interesują...
Michał Listkiewicz, prezes Piłkarskiej Ligi Polskiej
Kiedyś popełniłem błąd, największy w swojej karierze. Mogłem być w Bayernie, a nawet jedną nogą w nim byłem… Mało kto wie, że po mojej ucieczce z Polski pojechałem do Monachium. Byłem na miejscu. I ja, i Bayern czekaliśmy na rozwój wypadków. Krótko mówiąc, gdybym został dwa dni dłużej w Monachium, byłbym piłkarzem Bayernu, ale posłuchałem złych doradców. Nie zostałem pierwszym Polakiem, który grał dla Bayernu, ale za to mam do dziś małą pociechę, że byłem pierwszym Polakiem grającym w Ajaksie Amsterdam.
Wszyscy wiemy, że piłką rządzi pieniądz. Kto uważa inaczej, jest naiwny. Lewandowski nie jest ostatnim, bardzo dobrym piłkarzem, którego bierze Bayern. Jak monachijczycy mają kaprys, to biorą i tyle. Siebie wzmacniają, a rywalowi upuszczają krwi. Mnie to nie szokuje. Kto bogatemu może czegoś zabronić?
Andrzej Rudy, były reprezentant Polski
Trzeba ciężkiej pracy od najmłodszych lat, bo w wieku 21 czy 22 lat na naukę jest już za późno. Obserwuję to na przykładzie polskiej ligi. Europa wciąż nam ucieka. Kiedy osiem lat temu wyjeżdżałem do Bundesligi, aż takiej przepaści nie było.
Przede wszystkim cieszę się, że Ludo znów będzie z nami. W reprezentacji zawsze powinni grać najlepsi i już.
Obecną młodzież, która wyjeżdża z Polski, inne realia zaczynają przerastać. Nie są przygotowani na tak duży przeskok.
Życie nauczyło mnie wiele, ostatnia rzecz, która może mi się przytrafić, to się poddać. Będziemy walczyć, na ile wystarczy sił i zdrowia. Wiem, jak skrajne emocje wywołują takie deklaracje, ale jeszcze raz zamknę to w słowach: wyjdźmy, pokażmy, udowodnijmy.
Każdy podejmuje decyzje, za które ponosi konsekwencje. Dobre czy złe, życie pokaże. Jeden ma marzenia, by zagrać w pięciu ligach, drugi dobrze czuje się w jednym klubie. Piłkarz sam wybiera drogę, inni niezależnie od tego, czy im się podoba, czy nie, powinni to szanować, dalej żyć i walczyć. To chyba najzdrowsze podejście, prawda?
Jakub Błaszczykowski, pomocnik reprezentacji Polski
To Kuba z koleżkami robił wszystko, by Obraniaka nie było w reprezentacji Polski. Dlaczego? Bo Obraniak gra na prawej pomocy, także na środku II linii, a to jest przecież pozycja Błaszczykowskiego.
Andrzej Szarmach, były reprezentant Polski
Jeśli Furman poszedł do Tuluzy i to niemal za 3 miliony euro, to albo ja się nie znam na piłce, albo śmierdzi tutaj na kilometr jakimś megawałkiem. Przecież ten chłopak jest wolny, przewidywalny i nieporadny. On sobie nie radził na tle przeciętnych Cypryjczyków w Lidze Europy, a teraz ma zaistnieć we Francji. Jak się zderzy z tamtejszymi beżowymi, to zostanie z niego miazga, jakby przebiegło po nim stado koni. Kompletnie nie rozumiem, co kierowało Francuzami przy tym transferze?
Wybiorę się w tej przerwie między zagranicznymi obozami na trening Legii i popatrzę sobie z boku, co też ten Norweg wymyśli? Zdaje się, że wiem co, ale chciałbym się o tym naocznie przekonać.
Zdajmy sobie w końcu sprawę, że nasz futbol jest w głębokim kryzysie i na zwycięstwa możemy liczyć co najwyżej nad amatorami San Marino, Andory. Liechtensteinu albo Gibraltaru, a już wcale niekoniecznie Wysp Owczych.
Janusz Wójcik, były trener reprezentacji Polski
Ludzie... nie mam problemów z alkoholem. Nie zaprzeczam – potrzebowałem się czasem odstresować od tej monotonii. Chodziliśmy z moim przyjacielem do baru, ale piłem jak normalny człowiek. Kilka piw, czasem więcej, czasem też byłem wstawiony, ale czy mówimy o czymś, czego nie robią praktycznie wszyscy ludzie? Kiedy byłem uziemiony i w zasadzie tylko siedziałem w domu, też chciałem się odstresować. Miałem okres, że wychodziłem częściej, 2–3 razy w tygodniu, po to, żeby się zresetować. Byłem zestresowany, zmęczony stagnacją. Ale to nie był problem alkoholowy. Nie zataczałem się. Nie pamiętam, kiedy ostatnio piłem wódkę, a w centrum Warszawy, mam na myśli na przykład Mazowiecką i inne miejsca słynące z dobrej zabawy, nie byłem z rok. Poza tym nigdy nie latałem po dyskotekach. Nawet w Moskwie, jak inni imprezowali.
Zawsze pytałem żony: „kochanie, mogę wyjść pograć w fifę do kolegi?”. Ona wiedziała, że potrzebuję się odstresować. Przecież całe dnie siedziałem w domu.
Mój dzień wyglądał tak – wstaję, idę pobiegać po Wilanowie, wracam do domu, gotuję, opiekuję się córką, gram na konsoli. „Jestem piłkarzem. A nic nie robię” – męczyły mnie myśli. Jak tu się nie frustrować?
Dawid Janczyk, były reprezentant Polski
Jeżeli ktoś wyrządzi szkodę w galerii handlowej, to czy zamyka się całą galerię? W przypadku piłki zamyka się trybuny z niebywałą łatwością i pozwala roznosić ten smród niby zagrożenia na cały kraj. „Teraz, zobaczcie w całej Polsce, jak grany jest mecz przy pustych trybunach!” A kibic przed telewizorem często nie ma pojęcia, co tam się właściwie stało i dlaczego stadion jest pusty. Wielu sądzi, że to kara za jakiś przysłowiowy „Armagedon”. Jeżdżę tymczasem po całym kraju i na żadnym stadionie nie czułem się niebezpiecznie.
Bogusław Biszof, prezes Ekstraklasy SA
Przecież dlatego trenerzy zostają selekcjonerami, aby dostrzec to, czego nie potrafią wychwycić inni. Trzeba mieć oczy szeroko otwarte i słyszeć wszystkie dźwięki. Istotna jest umiejętność myślenia do przodu, prognozowania. Bez przesadnej skromności mogę chyba powiedzieć, że nie jest mi to obce.
Adam Nawałka, trener reprezentacji Polski
Cytaty pochodzą z: "Przegląd Sportowy", onet.pl, "Fakt", "Super Express", "Gazeta Wyborcza", futbolnews.pl, "Sport". "Polska - The Times"
▬ ▬ ● ▬