(Nie tylko) Polak potrafi!

W kończącym się tygodniu trochę się działo w piłkarskim świecie, choć głównie poza boiskiem. Grzechem byłoby się nie pochylić nad kilkoma wydarzeniami.

Najpierw polski wątek i Mateusz Skoczylas, młody futbolowy adept, przyswajający tajniki zawodu we Włoszech. Czyli akurat w kraju, którego przedstawiciele uważani są w tej branży za jednych z największych cwaniaków. Widać szybko się uczy, bo rzeczywiście się wycwanił wpadając na genialny pomysł.

Skoczylas jest zawodnikiem młodzieżowej drużyny AC Milan. Świetnie odnalazł się w nowych realiach dając dowód swojej przedsiębiorczości (za: przegladsportowy.onet.pl):

„Młodzi zawodnicy otrzymują określoną pulę biletów na mecze pierwszej drużyny. Polak postanowił zaoferować w internecie sprzedaż wejściówek, które przysługują mu na hitowy mecz z Napoli. 17-latek nawet się z tym nie kryje i ogłoszenia na Facebookowych grupach publikował z prywatnego profilu pod własnym imieniem i nazwiskiem.

»Dałbym radę pięć, ale musisz wiedzieć, że cena będzie sięgała koło 2750 zł« — odpisał jednemu z kibiców, który był zainteresowany kupnem biletów”.

Nie wiem, co bardziej podziwiać – handlową smykałkę czy brak jakichkolwiek oporów w zajmowaniu się wspomnianym procederem? Skoro jest tak przedsiębiorczy, niech spróbuje pokombinować, by pozostać w drużynie młodzieżowej także po przekroczeniu wieku, który go do tego upoważnia. Skoro interes się kręci, trzeba starać się to wykorzystać na maksa!

Gianni Infantino, prezydent FIFA, właśnie tak wykorzystuje stanowisko, by uszczęśliwiać piłkarski świat swoimi kolejnymi pomysłami. Zabrał się za transfery i wymyślił (za: sport.pl):

„Zapowiedział, że w przyszłości technologia może jeszcze mocniej wejść na rynek transferowy. Internetowy algorytm miałby ustalać ceny transferowe za piłkarzy. (...)

Celem wprowadzenia internetowego algorytmu jest między innymi zwiększenie przejrzystości systemu transferowego i pomoc interesariuszom piłki nożnej. Aby jednak algorytm mógł wejść w życie, musiałby być on zgodny z prawem wewnętrznym Unii Europejskiej”.

Genialne. Na pewno wszyscy „interesariusze piłki nożnej” będą zachwyceni. Ja bym poszedł krok dalej i popracował nad algorytmem, który będzie ustalał wyniki meczów jeszcze zanim się rozpoczną!

I na koniec o dzielnych redaktorach z Iraku. Postanowili zainteresować kolegów po fachu z innych krajów swoją reprezentacją startującą w mistrzostwach Azji odbywających się w Katarze. Z powodzeniem, skoro i ja o tym piszę. Iracka drużyna specjalnie nie koncentrowała uwagi podczas wspomnianego turnieju, aż do konferencji prasowej po przegranym 2:3 meczu z Jordanią, po którym zakończyła w nim udział.

Redaktorzy tak ostro krytykowali hiszpańskiego trenera Iraku Jesusa Casasa, nie mogąc mu darować odpadnięcia z turnieju, że przerwano pomeczową konferencję prasową, by policja i ochrona mogła wyprowadzić ich z sali. Biorąc pod uwagę poziom emocji, zacząłem się zastanawiać, kto kogo i gdzie mógłby wyprowadzić, gdyby mecz rozgrywano w Iraku?

▬ ▬ ● ▬