A miało być tak pięknie…

Fot. trafnie.eu

Ciężkie dni dla zasłużonych klubów. We wtorek Polonia Warszawa wyleciała z hukiem z Ekstraklasy, wczoraj Warta Poznań spadła z pierwszej ligi.

Na początku naprawdę było pięknie, gdy w styczniu 2011 roku prezesem klubu została była modelka, właścicielka jednej z poznańskich firm deweloperskich Izabella Łukomska-Pyżalska. Zapowiedziała, że chce przywrócić Warcie dawny blask. Blask jej urody sprawił, że ustawiła się kolejka redaktorów po wywiad z nową panią prezes. Nie odstraszyła ich nawet zapowiedź, że zamierza rządzić klubem twardą ręką.

Efekt był piorunujący, co sama zauważyła: „Playboy” przyciąga. A połączenie go z piłką nożną może przynieść sukces. Dzwonią do mnie dziennikarze z całego świata. Na YouTube widziałam filmiki o mnie i o Warcie w języku chińskim chyba. I teraz wiedzą, co to jest Warta Poznań, a wcześniej nie wiedzieli. No to jakiś tam sukcesik już osiągnęliśmy”.

Nie przerażał jej zupełnie brak doświadczenia w nowej branży: „A czy, przepraszam, gra w piłkę to jest taka filozofia, której nie można pojąć? To jest chyba w miarę prosta gra, prawda”?

Odpowiednia reklama i darmowy wstęp na stadion sprawiły, że na pierwszym wiosennym meczu Warty z GKS Katowice (2:1) pojawiło się aż 17 tysięcy kibiców, a Piotr Reiss zadeklarował: „Dla takiej pani prezes warto grać”.

Przed następnym sezonem zaczęto nawet przebąkiwać o awansie do Ekstraklasy. Skończyło się na dziesiątym miejscu, ponieważ „było za dużo starszych zawodników, którzy kompletnie mnie zawiedli” – jak uzasadniła Łukomska-Pyżalska.

W październiku ubiegłego roku pani prezes pojawiła się na zjeździe PZPN i miała szansę zostać pierwszą kobietą w zarządzie związku. Niestety przepadła w głosowaniu. Nie żałowała jednak wycieczki do Warszawy, bo było to dla niej „ciekawe doświadczenie”. Poczuła się na tyle mocna, że gdy były selekcjoner Franek Smuda zaczął pracę w nie­miec­kim drugoligow­cu Jahn Re­gens­burg, obśmiała go bez żadnego znieczulenia: „Jeśli tre­ner pił­kar­skiej re­pre­zen­ta­cji kraju z Eu­ro­py Środ­ko­wej krót­ko po zwolnie­niu obej­mu­je naj­gor­szy ze­spół nie­miec­kiej II ligi to 

a) świad­czy o tym, że spo­czy­wa­my na dnie fut­bo­lo­we­go Rowu Ma­riań­skie­go,

b) do­wo­dzi tego, że nasi szko­le­niow­cy to "ce­nie­ni fa­chow­cy".

A tak określiła zadania stawiane swojej drużynie: „Głównym celem jest awans do ekstraklasy. Choć po poprzednim sezonie teraz patrzę na to realniej i nie zakładam, że zrobimy to już w obecnym. Od niedawna najważniejsza jest natomiast infrastruktura stadionu przy Drodze Dębińskiej, którą buduję za własne pieniądze. To jest olbrzymi wydatek, bo nie mam znikąd pomocy. Miasto jest zadłużone i w tym roku nie przeznaczyło na Wartę nawet złotówki. Wszędzie szukają cięć”.

W końcu i pani prezes postanowiła zrobić ostre cięcia z dniem pierwszego grudnia: „Mam dosyć patrzenia i wydawania pieniędzy na nieudolną drużynę, której stworzyłam idealne warunki do pracy. Zawodnicy nie doceniają wypłat na czas, możliwości korzystania z usług rozbudowanego sztabu trenerskiego czy odbywania dodatkowych indywidualnych treningów, dostępności odżywek, posiłków w klubie i zagranicznych obozów przygotowawczych. Pragnę poinformować, że pozostaję na stanowisku Prezesa Warty Poznań S.A, jednak jako zarządca, a nie główny inwestor”.

I zaczęło się pikowanie. Na przykład do Krakowa na mecz z Cracovią piłkarze pojechali trzema samochodami osobowymi i busem. Zanim wyruszyli po jego zakończeniu w drogę powrotną, posilili się rozkładając jedzenie na masce jednego z aut.

Wczorajsza wyjazdowa porażka 0:5 z GKS Tychy przesądziła o tym, czego należało się spodziewać od kilku miesięcy. Jako puenta niech posłuży wypowiedź Izabelli Łukomskiej-Pyżalskiej z lutego… 2011 roku: „Jeśli spadniemy do drugiej ligi, to będzie najgorszy możliwy scenariusz, którego nawet do siebie nie dopuszczam. Jestem dobrej myśli i mam nadzieję, że do tego nie dojdzie, aczkolwiek trzeba zdawać sobie sprawę, że i tak może się stać”.

No i się stało. Czy to koniec klubu? Zdaniem pani prezes: „Jeśli nie znajdziemy finansów, nie wystartujemy w następnym sezonie. Smutne ale prawdziwe”.

Niewątpliwie… 

Cytaty pochodzą z: „Polska - The Times”, „Magazyn Futbol”, „Super Express”,  onet.pl, wartapoznansa.pl, tvn24.pl

 ▬ ▬ ● ▬