Biznes zdecydowanie rodzinny

Fot. Trafnie.eu

Bruk-Bet Termalika Nieciecza ma nowego trenera. To żadna niespodzianka. Niespodzianką jest czas pracy i sposób rozstania z poprzednim szkoleniowcem.

Zarząd klubu poinformował w poniedziałek, że drużynę na wiosnę poprowadzi Czech Radoslav Latal. To w Niecieczy trzeci trener w ciągu... tygodnia. Poprzedni, Michał Probierz, jest ewenementem w polskiej piłce. W czasach, gdy trenerzy są zwalniani z byle powodu, on drugi raz w ciągu roku sam zrezygnował z pracy!

Poprzednio w Cracovii jego dymisja nie została przyjęta. Zwolniono go dopiero kilka miesięcy później. W Niecieczy pracował od 6 do 8 stycznia. Gdy wystąpił o pilne rozwiązanie kontraktu, klub odpowiedział na jego wniosek oświadczeniem:

„Jesteśmy rozczarowani decyzją trenera, który kilka dni temu podjął się zadania poprowadzenia Słoni i miał rozpocząć z dniem dzisiejszym okres przygotowawczy przed rundą wiosenną sezonu 2021/22.

Jak wiadomo, nie doszło nawet do spotkania z zawodnikami. Przedstawione przez trenera uzasadnienie nie posiada merytorycznych podstaw. Klub dotrzymał wszystkich ustaleń wynikających z umowy”.

Probierz miał co do tego zdecydowanie inne zdanie (za: wp.pl):

„Ustalenia były inne, a realia okazały się inne. Chodzi o transfery, o organizację klubu. Na coś innego się umawialiśmy. Jestem zły i rozczarowany”.

Żeby zrozumieć o co chodzi, trzeba najpierw zrozumieć jakim klubem jest Bruk-Bet Termalika. To biznes zdecydowanie rodzinny. Stworzyli go, jak i prężnie działającą w małej Niecieczy firmę (produkującą kostkę brukową, płyty tarasowe i moduły fotowoltaiczne), państwo Danuta i Krzysztof Witkowscy. Trzeba z podziwem patrzeć na efekty ich pracy. Dosłownie na wsi zbudowali klub, którego drużyna występuje w Ekstraklasie, rozgrywając mecze na stadionie otoczonym polami kukurydzy. Klub soecyficzny (za: sport.tvp.pl):

„Rodzina w kubie jest bardzo ważna. Stałym członkiem sztabu szkoleniowego jest Jan Pochroń – prywatnie brat pani Danuty [prezesa klubu]. Jeszcze dwa lata i jego staż w drużynie będzie wynosił dwie dekady. Państwo Witkowscy mają dwóch synów i jeden z nich (Krzysztof junior) rok temu objął stanowisko dyrektora sportowego. Wcześniej przyglądał się pracy poprzednich dyrektorów – Marcina Baszczyńskiego, Marcina Żewłakowa i Łukasza Stupki. Już wtedy szykowany był do objęcia tej roli i dziś to on odpowiada za transfery do drużyny Słoników. Termalica mocno eksploatuje teren Słowacji i Czech. A w obserwacjach piłkarzy Witkowskiemu juniorowi często towarzyszy Pochroń. A więc rodzina na pierwszym miejscu”.

Chyba dość szybko przekonał się o tym także Probierz, który natychmiast postanowił rozstać się z klubem (za: wp.pl):

„Być może powodem jest syn Krzysztofa i Danuty Witkowskich, Krzysztof junior. Już przed laty z jego powodu z Niecieczy odszedł Czesław Michniewicz. Także inni trenerzy musieli zmagać się z ingerencją potomka właścicieli klubu, choć ten nie pełnił w klubie żadnej oficjalnej funkcji.

Od sierpnia 2020 roku Krzysztof Witkowski junior jest już natomiast dyrektorem sportowym Bruk-Betu, a pojawienie się w Niecieczy Probierza mogło doprowadzić do kompetencyjnego sporu, na który szkoleniowiec nie mógł sobie pozwolić”.

Czego życzyć następcy Probierza? Przede wszystkim wytrwałości. Na portalu Transfermarkt można znaleźć zestawienie trenerów pracujących w Niecieczy od 2006 roku. Pierwszy na liście, Marcin Jałocha, spędził tam aż cztery lata, dokładnie 1542 dni. Przez ponad jedenaście kolejnych lat drużyna miała dziewiętnastu trenerów i teraz dwudziestego Latala! Listę pracujących najkrócej otwiera oczywiście Probierz. Jego dwa dni są trudne do przebicia. Choć inni udowadniają, że w Niecieczy łatwo stracić pracę. Aż siedem razy zdarzyło się, że prowadzili drużynę krócej niż sto dni!

Mam nadzieję, że Latal podejmując pracę w Niecieczy zdaje sobie sprawę, że to biznes wybitnie rodzinny. Rodzina zawsze się wzajemnie wspiera, za co często płacą trenerzy spadając szybko z gorącego stołka.

▬ ▬ ● ▬