Boże, chroń nas… - część druga

Fot. trafnie.eu

Ekstraklasa wreszcie przejdzie do historii światowej piłki nożnej. Która liga rozgrywała wcześniej 37 kolejek w sezonie?

To najważniejszy element czegoś, co nazywane jest „zmianami w polskiej piłce”. A brzmi tak w oficjalnym komunikacie Ekstraklasy SA: „37 kolejek, a nie 30 jak do tej pory, rozgrywać będą od przyszłego sezonu Kluby walczące o Mistrzostwo Polski w piłce nożnej. Taką decyzję podjęła Rada Nadzorcza spółki Ekstraklasa SA.

Decyzja o zmianach w rozgrywkach Ekstraklasy jest kolejnym etapem zmian w polskiej piłce, po ogłoszonym przed kilkoma tygodniami powołaniu Centralnej Ligi Juniorów.

– Zanim będą widoczne efekty zmian w rozgrywkach juniorskich, czy efekty intensywnego szkolenia trenerów, postanowiliśmy wdrożyć projekt, który już od przyszłego sezonu ma szansę realnie wpłynąć na podniesienie poziomu rywalizacji w lidze – wyjaśnia Bogusław Biszof, prezes zarządu Ekstraklasy SA”.  

W skrócie - po trzydziestu kolejkach zespoły zostaną podzielone na dwie grupy, a zdobyte wcześniej punkty podzielone przez dwa (ewentualnie zaokrąglone w górę). Te z górnej połówki zagrają o mistrzostwo, z dolnej o utrzymanie, ale tylko po jednym meczu. Dlatego o siedem więcej od dotychczasowych trzydziestu.

Pan Animucki z tej samej spółki mówi: „Będziemy grać w piłkę prawie przez jedenaście miesięcy w roku”. Radziłbym mu używać trzeciej osoby zamiast pierwszej. Albo niech wyjrzy przez okno i sam spróbuje pograć w tym kraju przez jedenaście miesięcy, może odechce mu się różnych reform.  

Mimo wszystko, jak się komuś nie podoba, niech siedzi cicho. Mogło być naprawdę gorzej. Dobrze pamiętam, bo zajmowałem się tematem po raz pierwszy w listopadzie, gdy dzielni uzdrawiacze z Ekstraklasy SA po raz pierwszy przystąpili do ataku. Błagałem wtedy - „Boże, chroń nas przed reformatorami”. Nie posłuchał, co biorąc pod uwagę moje grzeszne usposobienie, nie powinno stanowić żadnego zaskoczenia. Ale i tak nie mam prawa narzekać. Na początku były trzy propozycje „reform”, wśród nich przejście na system wiosna – jesień. Siedem kolejek więcej to przy tamtym małe piwko.

Damy radę! Przeżyliśmy PZPN w bardzo przyjaznej formie, przeżyjemy i Ekstraklasę. Wstyd cytować samego siebie, ale skoro uzdrawiacze wrócili do wcześniej wyśmianych pomysłów, czuję się rozgrzeszony. Więc po raz kolejny radzę im zapamiętać - JESZCZE NIE WYMYŚLONO SYSTEMU ROZGRYWEK, KTÓRY AUTOMATYCZNIE GWARANTOWAŁBY PODNIESIENIE ICH POZIOMU!

Jest szansa i przyzwolenie (!) na dużo ciekawsze reformy. W przyszłym sezonie w Holandii piłkarze będą na próbę schodzili z boiska po żółtej kartce na dziesięć minut. A dlaczego nie dawać drużynom ze strefy spadkowej bramki awansem już przed meczem? Coś jak handicap w golfie, wyrównanie szans, żeby rywalizacja była bardziej wyrównana, czyli ciekawsza. A może piłkarze powinni wymieniać się już w przerwie koszulkami? Tylko z pozoru absurdalne. Przez całą drugą połowę musieliby pozostać maksymalnie skoncentrowani (trener jeszcze bardziej, o sędziach nie wspominając), by się w tym nie pogubić. To wyszłoby wszystkim tylko na dobre.

Tak „z czapki” rzuciłem dwa pomysły. W ciągu najbliższych 24 godzin jestem w stanie spokojnie dobić z nimi do setki, a każdy solidnie i uczciwie uzasadnić. Oczywiście wyłącznie dla dobra polskiej piłki. Nie mam wątpliwości, że panowie z Ekstraklasy SA mają równie czyste intencje. A czy także wiedzę na wskazany temat? Chyba niestety wręcz odwrotnie.

▬ ▬ ● ▬