2025-12-09
Brutalna weryfikacja
Znany piłkarski agent wypowiedział się na temat negocjacji z niedoszłym klientem. Jego wypowiedź jest niezwykle pouczająca. Przynajmniej dla mnie.
Tym agentem jest Cezary Kucharski. Reprezentował kiedyś interesy Roberta Lewandowskiego, z którym teraz (niestety!) się sądzi. Jego nowym klientem mógł zostać Mateusz Musiałowski, zawodnik cypryjskiej Omonii Nikozja. Nie wiem, czy wszyscy w ojczyźnie go dobrze znają, ewentualnie pamiętają, bo przed kilkoma laty zrobiło się o nim, wtedy piłkarzu młodzieżowych drużyn Liverpool FC, dość głośno, gdy…:
„Otrzymał nagrodę za zdobycie w meczu z Newcastle United w rozgrywkach do lat 18 bramki roku, mijając po drodze dryblingiem połowę drużyny rywali. Miał się nią zachwycać menedżer zespołu seniorów Jürgen Klopp. W rodzimych mediach jest nazywany »mega talentem«, »rewelacyjnym siedemnastolatkiem« czy »polskim Messim«”.
Naprawdę trudno było pozostać obojętnym, ale… Jako niereformowalny realista z dużą ostrożnością podchodziłem do bezkrytycznego opisywania wielkich perspektyw jego kariery przez rodzime media, dlatego gdy w 2021 roku podpisał profesjonalny kontrakt z Liverpoolem, nie mając ukończonych jeszcze osiemnastu lat, tekst na ten temat zatytułowałem:
„Zazdrościć czy współczuć?”
Logika mi podpowiadała, że Anglia to swoista „ziemia przeklęta” dla polskich piłkarzy, poza bramkarzami, choć też nie wszystkimi (Kamil Grabara, również z przeszłością w Liverpoolu). Dosłownie żaden zawodnik z pola nie zrobił tam kariery, a poza tym:
„Życie uczy, że w tak wielkich klubach najtrudniej do pierwszego składu przebić się wychowankom, ewentualnie zawodnikom, którzy trafili tam już w wieku juniora. Muszą mieć niewiarygodny talent, by grać dostać się do pierwszej drużyny seniorów”.
Dodatkowo zacząłem mocno wątpić w medialne peany dotyczące Musiałowskiego, gdy przed trzema laty:
„Wręcz w osłupienie wprawił mnie inny fakt, który odkryłem przez przypadek. Otóż Musiałowski urodził się 16 października 2003 roku, czyli dokładnie tego samego dnia co Kacper Kozłowski!!! Zadziwiające jest więc dla mnie, że w ojczyźnie obu, o jednym mówi się i pisze ciągle jak o piłkarskim dzieciaku, a o drugim jako w pełni profesjonalnym zawodniku, który zaliczył przecież występ w finałach mistrzostw Europy, a całkiem niedawno transfer z Pogoni Szczecin do Brighton and Hove Albion, z natychmiastowym wypożyczeniem do Royale Union Saint-Gilloise”.
Nie byłem więc specjalnie zdziwiony, gdy Musiałowski zamiast dołączyć do kadry pierwszej drużyny Liverpoolu, przed rokiem wylądował na Cyprze. I radzi sobie tam nie za mocno (za: przegladsportowy.onet.pl):
„W Omonii Nikozja w poprzednim sezonie zagrał w 12 meczach, a w tym, jak na razie zaledwie w dwóch — 11 minut w lidze i 45 minut w eliminacjach Ligi Konferencji (strzelił gola)”.
Pora oddać głos Kucharskiemu (za: weszlo.com):
„Musiałowski i jego rodzina zgłosili się do mnie, żebym go reprezentował. Po paru rozmowach i paru sytuacjach uznaliśmy, że to nie ma sensu. Rodzina chce czegoś, co jest niemożliwe do zrealizowania. Oni wyobrażali sobie, że skoro on „gra w Liverpoolu”, to ja mu zorganizuję transfer do Bayernu czy Manchesteru City. Ja go przekonywałem, subtelnie, bo on był bardzo na nie, do powrotu do Polski. On potrzebuje trenera, który go zrozumie, którego on zrozumie i wytłumaczy mu na czym polega zawodowa piłka”.
Na tym przykładzie widać, jakie spustoszenia w głowie, gdy nosi się ją za wysoko, może poczynić bytność w sławnym klubie, kiedy za bardzo uwierzy się w swoje możliwości, zamiast chłodno je przeanalizować. Piłka to taki sport, który zawsze brutalnie wszystko zweryfikuje.
▬ ▬ ● ▬








