Bzdura kompletna

Fot. Trafnie.eu

Gonçalo Feio znów stał się bohaterem medialnych przekazów. Cytowane są różne jego wypowiedzi wygłaszane po ostatnim meczu ligowym, jednak...

W niedzielę Legia przegrała w Warszawie 0:1 z Rakowem Częstochowa w „hicie Ekstraklasy”, jak awizowano mecz. Hit to niestety nie był, najwyżej z nazwy. Raczej takie sobie widowisko. Ale bez względu na boiskowe emocje najważniejszy był wynik. Tym ważniejszy, że krył się za nim jeszcze pojedynek trenerów obu drużyn.

Ten z Legii, Gonçalo Feio, kiedyś asystent tego w Rakowie, Marka Papszuna, już kilkakrotnie dawał dowody jak wielkie ma ego, dlatego po porażce zdradzał objawy wyraźnego rozdrażnienia. Upust emocjom dał na pomeczowej konferencji prasowej. Media na wyścigi cytują jego wypowiedzi. Choćby te sugerujące, że rywale nagrywali kiedyś jego treningi, gdy zaczął pracę w Legii. I te, gdy zapytany o wypowiedzi prezesa Rakowa Piotra Obidzińskiego, odpowiadał pogardliwie – „Kto”? I oczywiście te świadczące o wrodzonej skromności, kiedy stwierdził, że trener Papszun sporo się od niego nauczył!

Za to wręcz niezauważona przeszła pomeczowa uwaga, że „przegrała lepsza drużyna”. Czyli Raków niby wygrał, ale Legia była lepsza. Feio jest nie pierwszym i zapewne nie ostatnim trenerem, który po porażce swojej drużyny lansuje podobną teorię. Tylko, że to bzdura kompletna, świadcząca o zupełnym zaprzeczeniu sensu sportu.

Bo w sporcie ten, który wygrywa zawsze jest lepszy. Tak było, jest i będzie. Jeśli wygrałeś, okazałeś się lepszy od rywala. Styl nie ma znaczenia, co bywa bolesne szczególnie w piłce nożnej dla grających pięknie, ale nie potrafiących wygrać. Dlatego często wydaje się niesprawiedliwe, gdy drużyna cały czas się broni, a zdobywa bramkę po jedynej przeprowadzonej ofensywnej akcji i potrafi doczołgać się z korzystnym wynikiem do końca meczu. Ale kto powiedział, że piłka jest sprawiedliwa? Też bym chciał, żeby zawsze wygrywali ci grający najpiękniej, ale cóż z tego?

W piłce zawsze wygrywa skuteczniejszy. Skuteczniejszy w obronie i skuteczniejszy w ataku. Raków był skuteczniejszy od Legii w obronie, bo bramki nie stracił, a rywale stracili. Raków był skuteczniejszy od Legii w ataku, bo zdobył bramkę, a rywale nie. Bardziej logicznie się tego wytłumaczyć nie da. Koniec, kropka. Trener Legii dalej może wygadywać bzdury. Oczywiście jak długo mu w Legii pozwolą.

▬ ▬ ● ▬