Co powiedział pan trener?

Fot. Trafnie.eu

Reprezentacja Polski szykuje się do pierwszego meczu w 2017 roku. Tradycyjnie jej zgrupowanie rozpoczęła konferencja prasowa z Adamem Nawałką.

W najbliższą niedzielę Polacy zagrają w Podgoricy z Czarnogórą, co będzie pierwszym meczem reprezentacji po ponad czteromiesięcznej przerwie. Z tej okazji dziennikarze uzyskali możliwość ponownego przepytania selekcjonera, ponieważ wiadomo, że wyżej wymieniony zupełnie nie udziela się w mediach.

Na konferencji prasowej padło wiele pytań, na które pan trener odpowiadał z typowym dla siebie wdziękiem. Postanowiłem skupić się na jednym z nich. Dotyczyło Grzegorza Krychowiaka, a konkretnie, czy Nawałka jest zaniepokojony jego (niezbyt wesołą) sytuacją w klubie i czy bierze pod uwagę wariant, że pomocnik PSG nie zagra z Czarnogórą?

Odpowiedział tak:

„Grzegorza Krychowiaka darzę bardzo dużym zaufaniem. Nie martwią mnie rzeczy, na które nie mam wpływu. Natomiast… Przede wszystkim podchodzę do tego bardzo optymistycznie. I cieszymy się z tego, co mamy, jakie mamy atuty. Grzegorz był ważnym zawodnikiem w drużynie. Wierzę w to, że w dalszym ciągu będzie spełniał taką rolę. Oczywiście zobaczymy jak to będzie wyglądało na treningach. W tej chwili nie mogę zdradzić składu wyjściowego. Ale, tak jak wcześniej powiedziałem, mam bardzo duże zaufanie do Grzegorza. Zawsze potrafił się świetnie zmobilizować do każdego spotkania, był niezwykle skoncentrowany, zadania taktyczne wykonywał w stu procentach. I tutaj nie zmienia absolutnie mojej opinii o Grzegorzu to, że nie we wszystkich meczach występuje w Paris Saint-Germain”.

Czyli co powiedział? Nic konkretnego, co akurat nie powinno stanowić zaskoczenia, bo tak mówi najczęściej. No, chyba, że ktoś na bazie jego kolejnych konferencji nauczył się już choć trochę czytać między wierszami. Nieśmiało więc zaproponuję ponowną lekturę wypowiedzi selekcjonera dokonaną właśnie w ten sposób.

Po pierwszym zdaniu („Grzegorza Krychowiaka darzę bardzo dużym zaufaniem”) nastąpiło milczenie. Trwało aż cztery sekundy! Podczas konferencji prasowej to niemal wieczność dająca sporo do myślenia. Co znaczyła w tym przypadku? Chyba Nawałka nie za bardzo wiedział jak zdanie rozwinąć, skoro kolejne nabrało niemal filozoficznego wydźwięku („Nie martwią mnie rzeczy, na które nie mam wpływu”).

Trudno jednak dać wiarę, że niczym się nie przejmuje, szczególnie w zestawieniu z długim, czyli wymownym, milczeniem. Raczej odnoszę odwrotne wrażenie – przejmuje się wyjątkowo, bo ma czym. Dlatego następnie zafundował typową gadkę o niczym, wzorcowe mydlenie oczu (Przede wszystkim podchodzę do tego bardzo optymistycznie. I cieszymy się z tego, co mamy, jakie mamy atuty).

Ciekawe, że mówiąc dalej o Krychowiaku Nawałka użył czasu przeszłego (Grzegorz był ważnym zawodnikiem w drużynie). Skoro był, więc nie jest dobrze, a panu selekcjonerowi pozostało tylko mieć nadzieję (Wierzę w to, że w dalszym ciągu będzie spełniał taką rolę), że będzie lepiej. Nadzieja umiera ostatnia, choć niestety może zostać szybko i brutalnie zweryfikowana (Oczywiście zobaczymy jak to będzie wyglądało na treningach). Reasumując – Krychowiak jest mu potrzebny do gry, ale nie wie, czy się teraz nadaje (W tej chwili nie mogę zdradzić składu wyjściowego).

Później padło kilka zdań pochwał dla zawodnika (Ale, tak jak wcześniej powiedziałem, mam bardzo duże zaufanie do Grzegorza. […]). Przekaz był prosty – nie wolno go więcej dołować, trzeba wspomagać, skoro znalazł się w niewesołej sytuacji w klubie.

Pan selekcjoner ze swoją umiejętnością formułowania niemal wyłącznie okrąglutkich zdań nadawałby się idealnie na dyplomatę. Na razie życzę mu, Krychowiakowi oczywiście też, powodzenia w meczu z Czarnogórą.

▬ ▬ ● ▬