Co za podły biznes!

Fot. Trafnie.eu

W polskiej piłce za wiele się teraz nie dzieje. Selekcjoner wybrany, liga jeszcze nie gra. Za to w innych krajach dzieją się dramaty. Tak wielkie, że aż… śmieszne.

Zabawna wydała mi się historia związaną ze zwolnieniem Franka Lamparda z Chelsea. Cóż może być śmiesznego związanego z utratą pracy przez tego menedżera? Z samą utratą oczywiście nic, należy mu współczuć. Zabawne jest za to jedno zdanie z jego wpisu w mediach społecznościowych po rozstaniu z Chelsea. Chwalił wszystko i wszystkich, a komu mógł podziękował, łącznie z tymi, którzy go zwolnili. Ale przemycił jednak zdanie niezadowolenia, że nie dano mu w tym sezonie czasu, by „pójść z drużyną do przodu i wprowadzić ją na wyższy poziom”.

Lampard pracował w Chelsea od lipca 2019 roku, czyli półtora roku. Można mu więc powiedzieć – ciesz się, że nie pracowałeś w Polsce. W tym czasie zostałbyś zwolniony już minimum ze dwa razy!

Przy okazji zastanawiam się, czy ten, kto go zatrudniał w 2019 roku, nie wiedział, że Lampard nie ma praktycznie żadnego trenerskiego doświadczenia? Bo wcześniej tylko przez sezon pracował w drugoligowym Derby County. Jak można powierzyć tak poważną posadę w tak wielkim klubie komuś tylko dlatego, że jako piłkarz był ikoną Chelsea? Czy ta próba zaklinania rzeczywistości mogła się dobrze skończyć? A efekt jest taki, że zrobiono mu krzywdę. Bo gdyby najpierw nabrał potrzebnego doświadczenia na trenerskich stołkach w mniejszych klubach, może za kilka lat kibice Chelsea tak samo wielbili by go jako menedżera, jak kiedyś jako piłkarza.

Teraz Lionel Messi, który też ma ciężkie życie. Ostatnio w lidze nie grał, bo odbywał karę za uderzenie w twarz rywala podczas meczu o Superpuchar Hiszpanii z Athletic Bilbao. A Barcelona bez niego pokonała na wyjeździe Elche 2:0. I odezwał się rodak Messiego, były bramkarz Hugo Gatti, cytowany przez hiszpański dziennik „Marca” (za: wp.pl):

„Za każdym razem, gdy Messi nie gra, Barcelona wygrywa, ponieważ może czerpać z innych mocnych stron”.

Uwaga mnie rozbawiła, bo Gatti musi go bardzo nie lubić, skoro doszedł do takiego wniosku po meczu z przeciętną ligową drużyną. Jeśli Messi jest taki słaby, dlaczego Barcelona nie chce się go pozbyć? Czyżby trener Ronald Koeman był tak mocno nierozgarnięty, że trzyma Argentyńczyka w drużynie? A może Gatti, pseudonim „Wariat”, przypomni sobie ile meczów wygrały jego drużyny, gdy brakowało go w bramce?

I na koniec prawdziwy dramat. Mesut Özil być może znów zacznie regularnie grać w piłkę, ponieważ postanowił przenieść się z Londynu do Stambułu. To akurat dobra wiadomość. Ale jest i zła (za: interia.pl):

„32-letni pomocnik w Fenerbahce będzie pobierać pensje w wysokości trzech milionów euro rocznie, gdy ostatnio w Arsenalu było to aż 16 milionów euro rocznie! Różnica wyniesie więc 13 milionów euro”.

Najbardziej spodobał mi się tytuł, że będzie zarabiał TYLKO TRZY MILIONY EURO. Na waciki może starczy, ale pewnie na nic więcej.

Dla wszystkich piłkarskich gwiazd tak poniewieranych mam dobrą radę – rzućcie ten podły biznes! Być może wtedy zaczniecie być normalnie traktowani i, niestety, pewnie zaczniecie też normalnie zarabiać.

▬ ▬ ● ▬