Cudowne dziecko wśród gwiazd

Fot. Trafnie.eu

Bayern Monachium poinformował, że Robert Lewandowski będzie miał nowego szefa, starszego o... rok. Czyli ten obecny mógłby być ojcem swojego następcy.

Julian Nagelsmann od nowego sezonu poprowadzi drużynę aktualnego mistrza Niemiec, która za moment najpewniej zdobędzie kolejne mistrzostwo. Będzie nowym trenerem, ponieważ z klubem postanowił się rozstać Hansi Flick. O jego konflikcie z dyrektorem sportowym Bayernu, Hasanem Salihamidžiciem, media piszą od dawna.

W takim klubie nie zatrudnia się byle kogo. Jeśli komuś proponuje się posadę trenera, musi być kimś wyjątkowym. I Nagelsmann za takiego właśnie uchodzi. Nazywany jest cudownym dzieckiem niemieckiej piłki. To najmłodszy trener, który podjął pracę w Bundeslidze; najmłodszy, który poprowadził zespół w Lidze Mistrzów. W pierwszą rolę wcielił się w barwach Hoffenheim mając zalewie 28 lat. W drugą już jako szkoleniowiec RB Lipsk.

Jego kariera przebiega błyskawicznie. Teoretycznie nic jeszcze nie osiągnął, bo nie ma w dorobku żadnych tytułów czy pucharów. Za awans do półfinału Ligi Mistrzów trofeów przecież nie przyznają. Jednak młody trener jest systematycznie chwalony za swoją pracę. Już sam fakt, że ktoś chce go zatrudniać w poważnych klubach Bundesligi w tak niedojrzałym szkoleniowo wieku stanowi najlepszą rekomendację. Tak dobrą, że Bayern zdecydował się na zapłacenie za niego sumy odstępnego w związku z obowiązującym go jeszcze kontraktem z RB Lipsk. Media spekulując o jego wysokości wymieniają sumy od 15 do 30 milionów euro!

Na samym początku pracy trenerskiej w Hoffenheim Nagelsmann udzielił wywiadu, w którym stwierdził, że jego marzeniem jest praca w Bayernie. Marzenie się spełniło. Nie wiem, czy spodziewał się, że tak szybko. Czy nie za szybko? To najbardziej mnie intryguje.

Oczywiście udowodnił już w dwóch klubach Bundesligi, że nie jest trenerem, którego ktoś przez pomyłkę zatrudnił w chwili roztargnienia. Jednak w obu pracował z określoną grupą zawodników. Czyli taką, w której wielu marzyło jak on, by kiedyś dostać angaż w Bayernie. Nie sądzę, by ktoś z obecnych piłkarzy w drużynie z Monachium marzył o grze w Hoffenheim lub Lipsku.

I choć Nagelsmann rzeczywiście wydaje się trenerskim talentem czystej wody, pewnych umiejętności jeszcze nie posiada, bo nie miał kiedy ich nabyć. A tą najważniejszą w kontekście pracy w Bayernie będzie niewątpliwie umiejętność zarządzania grupą składającą się z tylu gwiazd. Czyli grupą, w której są i mistrzowie świata, i zawodnik uznany w wielu plebiscytach za najlepszego na świecie w ubiegłym roku.

Z drugiej strony, w Bayernie nie pracują idioci. Jeśli zdecydowali się na taki krok, najpierw musieli dokładnie przeanalizować wszelkie potencjalne zagrożenia z nim związane. Choć oczywiście nikt nie przewidzi wszystkich, bo przy podejmowaniu decyzji personalnych ryzyko jest zawsze. Widać doszli do wniosku, że warto podjąć to związane z zatrudnieniem Nagelsmanna. Czy słusznego? Przekonamy się w najbliższym sezonie.

▬ ▬ ● ▬