Czwarty wychowanek Łobanowskiego

Fot. ffu.org.ua

Wiadomo co w piątek musi zrobić reprezentacja Polski. Chyba warto zacząć przyglądać się rywalom, by przekonać się, czy to realne.

Drużyna Fornalika powinna w piątek wygrać z Ukrainą, by zachować realne szanse na awans do finałów mistrzostw świata. A co na to rywale? Zapytałem swojego kolegi z Kijowa, Igora Linnyka z portalu Футбольный клуб, czego oczekuje od swojej reprezentacji?

„Jak przegramy w Warszawie, będziemy mieli takie same szanse na wyjazd do Brazylii jak… Mołdawia” – odpowiedział. Czyli Ukraina pod ścianą. Ale nikt w Kijowie nie ma wątpliwości, że Polska też. „Nie jest przecież na pierwszym miejscu w grupie H” – zauważył ukraiński dziennikarz. „Też musi gonić Ukrainę i Anglię. To znaczy, że jednak może się otworzyć i zaryzykować”.

Byłem trochę zaskoczony wyborem nowego selekcjonera Ukraińców. Chyba nie tylko ja. W Europie trener Mychajło Fomenko to raczej postać anonimowa. Na Ukrainie na pewno nie, choćby z jednego powodu – jest uczniem legendarnego Walerego Łobanowkiego. Linnyk doskonale pamięta początki kariery ukraińskiego selekcjonera: „To już czwarty wychowanek Łobanowskiego na ławce trenerskiej reprezentacji. I przyznać trzeba ten, który robił największe postępy. Kiedyś w prywatnej rozmowie Łobanowski podzielił się ciekawą refleksją, co w jego wypadku było wręcz wyjątkowe, bo nigdy tego nie robił. Powiedział, że u Fomenki linia obrony jest najlepiej dopracowana.        

Pamiętam, to było w 2000 roku. Obecny selekcjoner prowadził wtedy drużynę Metalista. I miał w kadrze zawodników, którzy byli słabsi nawet od tych z zespołu rezerw prowadzonego przez Łobanowskiego Dynama. Ten zgodził się wówczas ze mną, gdy brałem w obronę Fomenkę. Też zauważył, że drużyna jego ucznia, czy nawet pupila, zrobiła wyraźny postęp. Walery Wasiljewicz zawsze uważnie śledził pracę każdego ze swoich wychowanków.

Nie wiem na ile przez kolejne lata Fomenko udoskonalił koncepcję gry ofensywnej prowadzonych przez siebie drużyn, ale faktem jest, że z defensywą zawsze radził sobie jak należy. Może poza jednym wyjątkiem. W 1993 roku jego Dynamo wygrało w pierwszej rundzie Ligi Mistrzów w Kijowie z Barceloną 3:1. Ale później poległo na Camp Nou 1:4, pozwalając gospodarzom ostatecznie dojść do finału, w którym przegrali 0:4 z Milanem Fabio Capello. Zostawmy jednak Barcę, wróćmy do meczu w Warszawie…”

Jaką taktykę obierze trener reprezentacji Ukrainy w piątek?

„Sam jestem ciekawy czy zagra ostrożnie, czy odważnie” – przyznaje Linnyk. „W lutym w meczu towarzyskim z Norwegią, wygranym 2:0, drużyna miała przewagę przez około 70 minut. Ale później wielu piłkarzy opadło z sił. Zaczęli popełniać błędy. Do marcowych meczów muszą być przygotowani lepiej. Czy to wystarczy do zwycięstwa? Zwycięstwa nie tylko w meczu z Polską”?

Mnie martwi jedno. Skoro Fomenko to specjalista od gry w obronie, jak Lewandowski ma się wreszcie przełamać? Trzeba poczekać na San Marino?

▬ ▬ ● ▬