Dlaczego tylko jedna?

Fot. Trafnie.eu

Co jakiś czas lubię się pochylić nad problemami futbolowych bogaczy. Fajnie poczytać o ich dramatach, których inni mogą tylko pozazdrościć.

Jose Mourinho na przykład ma same problemy. Jeszcze się sezon nie zaczął, już narzekał na swoich szefów w Manchesterze United! Skarżył się na nich na konferencjach prasowych z okazji towarzyskich meczów - sam słyszałem za pośrednictwem telewizji. Pytany o transfery odpowiadał mniej więcej w stylu:

„Jak do końca tygodnia będzie, to będzie. Jak nie będzie, to nie będzie”…

Naprawdę miłe urozmaicenie nudnawych z reguły konferencji. Potem coraz mocniej zaczął domagać się kasy. I wreszcie dobra wiadomość – szefowie się zlitowali, więc  znów poszaleje na transferowym rynku. Jest i zła wiadomość – letnie okno transferowe już zamknięte, więc poszaleje dopiero zimą.

Trzeba jednak uczciwie wspomnieć, że ci wyjątkowo skąpi szefowie pozwolili mu wydać w ostatnich dwóch latach prawie czterysta milionów funtów!!! A w lecie tego roku, między jednym narzekaniem a drugim, zdążył wydać około siedemdziesiąt pięć milionów na trzech grajków. Nie będę nawet próbował przeliczać tego na złotówki, żeby przez przypadek nie wpędzić jakiegoś polskiego trenera w depresję.

Bukmacherzy twierdzą, że problem z zakupem nowych zawodników przez Mourinho szybko przestanie istnieć. Portugalczyk jest faworytem wśród menedżerów, którzy mogą być najszybciej zwolnieni w tym sezonie z Premier League. Może więc nie doczekać zimowego okna transferowego.

Zupełnie inne problemy w Madrycie. Tam Real ma trzysta milionów euro (!) na transfery, a nie ma kogo kupić. To znaczy ma, choćby Roberta Lewandowskiego, ale nie może. Coś zawsze staje na przeszkodzie.   

Jak wiadomo od lat Real tanio piłkarzy nie kupuje. To byłoby dla tego klubu poniżające. Więc nikt nie wymienia nawet tych kilku nazwisk zawodników, którzy latem trafili do Madrytu. Nie ten kaliber. Musi być wreszcie ktoś z tej naj, naj, najwyższej półki. I jest nadzieja, że będzie.

Pomoże UEFA, a konkretnie jej zasady finansowego fair play. Chodzi o Kyliana Mbappe, czyli francuskiego młodziaka szybszego od wiatru. Jest jeszcze piłkarzem Paris Saint-Germain. Francuski klub nie ma najmniejszej ochoty się go pozbywać, ale podpadł UEFA, bo istnieją wątpliwości, czy spełnia wspomniane zasady (w uproszczeniu - za dużo wydał na piłkarzy, także Neymara, a za mało miał równoważących wydatki przychodów). I ta bada sprawę. W poniedziałek ma zapaść decyzja. Jeśli będzie niekorzystna, Paris Saint-Germain może być zmuszony pozbyć się Mbappe, żeby uniknąć sankcji UEFA.

Trochę to skomplikowane, ale dowodzi, że piłkarscy bogacze też mają mnóstwo problemów. A czy Real wreszcie dostanie szansę, by pozbyć się swoich? Bo tylko czeka na decyzję UEFA, by kupić młodego Francuza. Przy okazji może pęknie jakiś kolejny rekord.  

I na koniec polski akcent ze świata futbolowych bogaczy. W piątek rozpoczął się nowy sezon w Bundeslidze. W inauguracyjnym meczu Bayern Monachium pokonał Hoffenheim 3:1. Jedną z bramek strzelił Robert Lewandowski. Mam nadzieję, że nie będzie miał z tego powodu… problemów. Po tym, jak go ostatnio traktowano w Niemczech nie można jednak wykluczyć pytań:

- dlaczego tylko bramka z karnego (do tego powtórzonego)?

- dlaczego tylko jedna, skoro Thomas Müller zdobył dwie?

▬ ▬ ● ▬