2025-03-04
Granice absurdu
Bywają takie dni, że żaden temat nie wydaje się na tyle ciekawy, by się nad nim pochylić. Na szczęście prawie zawsze znajdzie się ktoś, kto poda pomocną dłoń.
Tym razem podziękowania należą się Francesco Tottiemu, byłemu włoskiemu gwiazdorowi AS Roma. Otóż zdecydował się na iście samobójczy ruch otwarcie krytykując piłkarza Barcelony Lamine'a Yamala (za: sport.pl):
„On nadal strzela mało goli. Jest bardzo silny, dosłownie latał podczas Euro... Wydawało się, że unosi się nad ziemią, ale potem trochę opadł”.
Nie wiem, czy rzeczywiście strzela za mało, choć nie jest przecież typem zawodnika rywalizującego z Robertem Lewandowskim o tytuł króla strzelców każdych rozgrywek, w których występuje. I czy naprawdę „potem trochę opadł”? Może Totti obserwuje go z nie tego miejsca (wysokości) co trzeba? I może dlatego zadziwia opinią o piłkarzu, którego w odróżnieniu od Yamala nie może się nachwalić. To Paulo Dybala:
„Jest jednym z najlepszych na świecie pod względem talentu. Ma w sobie dużo siły. Obecnie jest najlepszym piłkarzem we Włoszech. Ma zupełnie inny rytm gry, niż jeszcze dwa miesiące temu. Kiedy ma piłkę, ona śpiewa. Przestały doskwierać mu kontuzje, w związku z czym stał się maszyną. Czego się nie dotknie, zamienia to w złoto”.
Może jestem daltonistą, więc nie potrafię dostrzec koloru szlachetnego kruszcu, a może mowa o specyficznej odmianie złota zwanej tombakiem? Nie chcę na siłę deprecjonować Dybalę, jak robi to w moim mniemaniu Totti z Yamalem, ale chyba istnieją jakieś granice zdrowego rozsądku czy absurdu. Żeby mu choć trochę poszerzyć wyobraźnię, posłużę się tym samym źródłem:
„86 meczów w barwach FC Barcelony, 17 spotkań w reprezentacji Hiszpanii, 18 goli oraz 23 asysty w La Liga, do tego mistrzostwo, superpuchar kraju oraz tytuł mistrza Europy - tak wyglądają dotychczasowe osiągnięcia Lamine'a Yamala. Ma zaledwie 17 lat, a już zdobył również nagrodę Raymonda Kopy oraz Złotego Chłopca 2024 roku”.
Yamal to dla mnie naprawdę genialny chłopak, a takich określeń używam dość rzadko i zawsze z należnym umiarem. Ale rzadko się też zdarza, by można było z tak wielką przyjemnością obserwować popisy równie utalentowanego młodziana. Panowanie nad piłką, boiskowa wyobraźnia i wręcz bezczelność, świetny przegląd pola i niewiarygodna pewność siebie, biorąc pod uwagę ciągle niewielkie doświadczenie – to wszystko już czyni Hiszpana piłkarzem wybitnym.
Nie mam najmniejszej wątpliwości, że zdobędzie Złotą Piłkę, raczej szybciej niż później. I cieszę się, że dane mi było, nawet już kilka razy, oglądać jego popisy na żywo. Najgroźniejszymi przeciwnikami Yamala mogę ewentualnie być teraz tylko kontuzje, biorąc pod uwagę w jak młodym wieku jego organizm zaczął być wyjątkowo mocno eksploatowany.
To oczywiście czysty zbieg okoliczności, że Dybala reprezentuje teraz barwy Romy, której Totti jest uważany za największą legendę. Ale czy te bezgraniczne uwielbienie dla ukochanego klubu musi aż odbierać rozum? Nie wiem, ale nawet nie mam zamiaru się nad tym zastanawiać. Szkoda czasu, wolę go zarezerwować na oglądanie kolejnych popisów Yamala.
▬ ▬ ● ▬