Igrzyska cwaniaków

Jedna sytuacja w niedawnym meczu ligowym wzbudziła sporo emocji. Zaintrygował mnie związany z nią komentarz jednego z piłkarzy.

Chodzi o mecz drugiej ligi zwanej pierwszą, w którym Wieczysta Kraków w Sosnowcu, bo tam rozgrywa te teoretycznie „u siebie”, pokonała Stal Mielec 2:0. Mocno komentowana była jedna sytuacja (za: przegladsportowy.onet.pl):

„Jeszcze przed przerwą to Stal trafiła do siatki. Wówczas sędzia uznał jednak, że w tej akcji faulowany był Michał Pazdan. A taka decyzja po prostu była kontrowersyjna i wiele osób się z nią nie zgodziło. A już w przerwie meczu goście postanowili odnieść się do tej sprawy”.

Konkretnie zrobił to zawodnik Stali (za: @sport_tvppl):

„Paweł Kruszelnicki nie gryzł się w język w przerwie:
Jeżeli pan Pazdan jest taką ogromną osobą, to jeśli tak kładzie się lekko dwie ręce i on upada, to dla mnie to nie jest faul. Moim zdaniem trochę kabaretu było”.

Mario Losada, hiszpański napastnik Stali, położył dłonie na klatce piersiowej Pazdana przy wyskoku do piłki. Na pewno krzywdy mu nie zrobił, bo chodziło dosłownie o położenie dłoni, a nie wyraźne pchnięcie. W wielu podobnych sytuacjach sędziowie w ogóle nie reagują, nawet gdy to pchnięcie jest mocne i powinien być odgwizdany faul.

I tu dochodzimy do pierwszej kwestii. Definicje fauli są nieostre, nie tylko w piłce nożnej, ale też innych grach zespołowych, więc decyzja sędziego zależy od jego interpretacji. A ponieważ sędzia to człowiek, więc jest omylny i kontrowersje będą zawsze! Taki niestety urok tego sportu.

Ale jest jeszcze druga kwestia, którą Kruszelnicki nazywa „kabaretem”. Sędziom byłoby znacznie łatwiej podejmować prawidłowe decyzje, gdyby piłkarze nie odstawiali na boisku wspomnianego „kabaretu” właśnie. Współczesna piłka nożna to jedne wielkie igrzyska cwaniaków, żeby nie powiedzieć oszustów. Wszyscy kombinują jak tylko mogą na wszelki możliwe i niemożliwe sposoby, od pierwszej do ostatniej minuty. Dlatego sędziemu często trudno ocenić, czy rzeczywiście był faul, czy zawodnik „dodał coś od siebie”.

To jedno z określeń, które weszło już do języka, jak choćby inne - „złapał kontakt z rywalem”. Oglądam mecz w telewizji, a komentator mówi, że według niego powinien być rzut karny, bo „napastnik złapał kontakt z obrońcą”, co widać na powtórce. Czyli, co zrobił? Czując, że ten chce mu odebrać piłkę, zaczepił o jego nogi swoimi udając, że jest faulowany. Często niestety skutecznie.

Dlatego apel do piłkarzy – zamiast pastwić się nad sędziami za podejmowanie decyzji uważanych przez was za krzywdzące, najpierw sami zróbcie rachunek sumienia. Jak przestaniecie kombinować i oszukiwać, może wtedy rzadko będzie dochodzić do sytuacji, że ktoś może oszukać was.

▬ ▬ ● ▬