Ile kto naprawdę jest wart?

Fot. Trafnie.eu

Rozpoczął się proces zwalniania z Rakowa Częstochowa trenera Marka Papszuna. Na razie tylko w mediach i chyba jednak zdecydowanie przedwczesny, ale...

Po porażce 0:1 w poniedziałkowym meczu ligowym w Częstochowie z Górnikiem Zabrze w mediach pojawiły się... (za: meczyki.pl):

„...spekulacje o zwolnieniu Marka Papszuna należy traktować nie jako fanaberię, ale być może konieczność. Bo chociaż szkoleniowiec na zawsze pozostanie legendą "Medalików", to na ten moment jest to też jedyny czynnik, który sprawia, że pracy jeszcze nie stracił.

W letnim okienku Raków pobił rekord polskiej ligi. Wydał przeszło dziewięć milionów euro na kwoty odstępnego za zawodników, o ponad dwa miliony przebił Widzew, który w erze Roberta Dobrzyckiego miał całkowicie zdominować rynek. Wspomniana różnica mogłaby być niewielka w innych regionach, ale na naszym podwórku to prawdziwa przepaść. Dość powiedzieć, że w całej historii Ekstraklasy tylko dwóch zawodników kosztowało więcej niż dwa miliony”.

Spekulacje chyba na wyrost, skoro (za: @kamilglebocki)

„Marek Papszun NIE zostanie zwolniony.

Według moich informacji nie ma w ogóle takiego tematu. W klubie nikt nie chce szukać kozła ofiarnego. Panuje przekonanie, że z zaistniałą sytuacją trzeba sobie poradzić wspólnie”.

Bez względu na to, jak długo Papszun będzie jeszcze pracował w Częstochowie, warto zwrócić uwagę na dwie kwestie. Pierwsza, trener (ciągle) Rakowa był przecież jeszcze całkiem niedawno lansowany w mediach jako kandydat na selekcjonera reprezentacji Polski. Byłem temu przeciwny, przedstawiając koronny argument – zbyt małe doświadczenie. Uważałem, że musi „przejść przez różne etapy pracy szkoleniowej, przede wszystkim nauczyć się zarządzać kryzysem, co w w przypadku szkoleniowca jest zdolnością wręcz bezcenną”. I Papszun właśnie dostał szansę, by wspomnianą wiedzę zdobyć! Przekonamy się z jakim skutkiem.

I druga kwestia związana z jego następcą w Rakowie (za: meczyki.pl):

„Srodze dostało się Dawidowi Szwardze, a przecież za jego kadencji Raków wyglądał zdecydowanie lepiej niż obecnie”.

Miło, że ktoś wreszcie zauważył to, co ja zauważyłem już rok wcześniej, pisząc o Szwardze:

„Wydaje się, że od początku stał na straconej pozycji. Oczekiwania wobec niego były ponad miarę, a teraz ponad miarę jest też krytyka. Czy rzeczywiście „nie dorósł do swojego mistrza”? Raków oczywiście nie grał jak sezon wcześniej, ale sezon wcześniej nie grał w fazie grupowej europejskich pucharów. A do tego, po raz pierwszy w historii klubu, doprowadził go Szwarga, nie Papszun.

Jedno dla mnie nie ulega wątpliwości. Dzięki powrotowi do Częstochowy tego drugiego przekonamy się ile jest wart jako trener pracujący już pod większym ciśnieniem. Bo natychmiast trafiłem na opinię, że Raków będzie głównym kandydatem do tytułu w najbliższym sezonie. A paprząc na pracę Papszuna, będzie można przy okazji się przekonać, ile naprawdę wart był (jest) też Szwarga”.

Raków w ubiegłym sezonie mistrzem nie został. A w kolejnym „przekonamy się ile jest wart” Papszun jako trener pracujący pod jeszcze większym ciśnieniem.

▬ ▬ ● ▬