Jak pozbawić kasy Ireneusza K.

Fot. trafnie.eu

Wczoraj odbył się protest piłkarzy i kibiców Widzewa. Jeszcze większy szykuje się za tydzień w Warszawie na Konwiktorskiej.

Mecz z Piastem zaczął się z opóźnieniem, ponieważ także z opóźnieniem pojawili się piłkarze (na boisku) i kibice (na trybunach) Widzewa. Jedni i drudzy postanowili w ten sposób dodać swój głos w dyskusji o budowie stadionu(-ów) w Łodzi. Później wszystko już toczyło się gładko, bez żadnych wstrząsów.  

Kolejny protest szykuje się za tydzień w Warszawie przed meczem Polonii z Bełchatowem. Pytanie tylko czy wyłącznie „przed”? Prezes klubu, który sam sobie wlepił zakaz stadionowy, nie pojawi się na nim na pewno. Tak samo jak obiecane pieniądze na kontach. Nie tylko piłkarzy zresztą. Pracownicy klubu, firma ochroniarska, WOSiR też czekają na przelewy. Wszyscy mają już pana Ireneusza Króla serdecznie dość. Jak ćwierkają w Warszawie wróble, które wyraźnie poczuły wiosnę, w sobotę 27 kwietnia możliwy jest totalny protest na trzech frontach.

1. Firma Focus może odstąpić od zabezpieczenia meczu.

2. Kibice nie wejdą na trybuny, ewentualnie pozostaną pod stadionem.

3. Piłkarze nie wyjdą na mecz.

Nie znam na razie szczegółów związanych z najciekawiej zapowiadającym się punktem trzecim. Jeśli piłkarze rzeczywiście zostaną w szatni i nie pojawią się na boisku, będą niezłe jaja. Nawet jeden walkower niczego specjalnie nie zmieni. Analizując jednak na spokojnie sytuację, im piłkarze Polonii lepiej grają, tym gorzej dla nich. Czym wyższe zajmą miejsce, tym więcej kasy, z klucza, dostanie ich klub (czytaj – PREZES). Nie ma więc większego sensu zasilać jego konta.      

Bo nawet najbardziej naiwni w Polonii już pozbyli się złudzeń, że powąchają jakieś pieniądze z ostatniej transzy z Canal+. Nie powąchają na pewno! Szczegóły wkrótce…

▬ ▬ ● ▬