2018-09-06
Kasa na pewno będzie się zgadzać
Startuje Liga Narodów. Gdy poznałem zasady nowych rozgrywek zacząłem się zastanawiać – czy wszyscy potraktują je poważnie. Już znam odpowiedź.
Niestety Liga Narodów zanotowała tuż przed startem falstart. W środę odbył się mecz towarzyski Słowacja – Dania, choć może lepsze byłoby określenie – piłkarska komedia. Drużyna gości była reprezentacją kraju tylko z nazwy. Trener posłał do boju amatorów i zawodników futsalu. Dla każdego z nich to był mecz życia, bo zanotowali oficjalny występ w reprezentacji. Reszta patrzyła na spektakl z zażenowaniem. Nawet trener był tymczasowy, bo nominalny selekcjoner, Age Hareide, nie chciał firmować komedii swoim nazwiskiem.
Trener Słowaków Jan Kozak nie miał wątpliwości (za: przegladsportowy.pl):
„Ze szkoleniowego punktu widzenia to spotkanie nie ma dla nas najmniejszego sensu. Już wolałbym zorganizować wewnętrzną gierkę niż brać udział w tym czymś... Po co grać takie mecze?”
Jak nie wiadomo o co chodzi, może chodzić tylko o jedno. Reprezentanci Danii zastrajkowali, ponieważ nie dogadali się z szefami związku (DBU) co do podziału pieniędzy z umów sponsorskich i praw do wizerunku. Dlatego, delikatnie mówić, olali powołania na kolejne mecze.
Logiczne pytanie brzmi – po co więc w ogóle zagrali ze Słowacją? Jak nie wiadomo o co chodzi… Mecz zakontraktowany, transmisja telewizyjna też, więc płacenie kar za zerwanie umów byłoby bardziej kosztowne, niż odegranie komedii na stadionie w Trnavie. Dla mnie zadziwiające jest, że aż 6432 widzów zdecydowało się oglądać śmieszny spektakl na żywo. Słowacy wygrali 3:0, choć jakby chcieli, pewnie nastrzelaliby z dziesięć bramek więcej.
Wspomniałem o falstarcie, bo prawdziwa komedia dopiero przed nami. W niedzielę o godzinie 18:00 na stadionie w Aarhus jest zaplanowany mecz Dania – Walia już w ramach Ligi Narodów w Lidze B. Prawdopodobieństwo, że gospodarze wystąpią w normalnym składzie raczej minimalne, żeby nie powiedzieć zerowe. Po co więc odgrywać kolejny raz komedię w, z założenia, poważnych rozgrywkach?
Mecz odbędzie się na pewno, bo w przeciwnym razie UEFA zagroziła poważnymi konsekwencjami z wykluczeniem Duńczyków z najbliższych mistrzostw Europy włącznie! Już nie trzeba mówić o co w tym wszystkim chodzi, bo wiadomo dokładnie.
Liga Narodów z założenia ma głównie służyć zarabianiu pieniędzy dzięki skoncentrowaniu praw telewizyjnych przez UEFA i stać się atrakcyjną alternatywą dla meczów towarzyskich. Dlatego kasa musi się zgadzać, a będzie wtedy, gdy wszystkie mecze się odbędą.
Prawa do ich pokazania zostały przecież sprzedane, więc musi być co pokazać bez żadnych wyjątków. Nawet, gdy zamiast niezwykle emocjonującego (jak mam prawo podejrzewać) dramatu w dwóch 45-minutowych aktach w duńsko-walijskim wydaniu, znów zobaczymy 90-minutową mało śmieszną komedię ze scenariuszem łatwym do przewidzenia. W Polsce pokaże ją Polsat Sport. A że pokażą także telewizje w innych krajach, kasa na pewno będzie się zgadzać.
▬ ▬ ● ▬