2025-01-29
Kiedyś się doczekam?
Są tacy, na których zawsze można liczyć. Gdy już, już wydaje się, że nie ma żadnej naprawdę ciekawej informacji, którą można się podeprzeć, nagle…
Zbigniew Boniek jest właśnie tym, bez obecności którego w mediach wręcz trudno wyobrazić sobie dzień. Szczególnie ostatnie, skoro:
„W poniedziałek Prokuratora Krajowa skierowała do sądu akt oskarżenia m.in. przeciwko byłemu prezesowi Polskiego Związku Piłki Nożnej Zbigniewowi Bońkowi. Rzecznik prasowy Przemysław Nowak wyjaśnił Wirtualnej Polsce, co zarzuca się byłemu piłkarzowi.
"2 września prokurator zarzucił podejrzanemu, iż w okresie od listopada 2014 r. do sierpnia 2021 r., jako prezes PZPN działając wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami, wyrządził PZPN szkodę majątkową wielkich rozmiarów w kwocie przekraczającej 1 mln zł (art. 296 § 3 kk - przyp. red.) w związku z umową sponsorską podpisaną z U. sp. z o.o., nadużywając przysługujących mu uprawnień w zakresie negocjowania umów i niedopełnienia obowiązków w zakresie dbałości o mienie PZPN" – odpowiedział”.
Następnie z typową dla siebie pokorą skomentował ów akt oskarżenia w internecie (za: X):
„Nareszcie”.
Potem już nieco dłużej (za: wp.pl):
„Nic nie będę w tej sprawie robić. Zobaczymy, co będzie dalej. Za pięć, sześć, siedem lat wszystkich nas uniewinnią, bo nie mamy nawet motywu. Prokuratorzy działali na zlecenie polityczne. Można tylko podejrzewać, skąd cała ta sprawa”.
Nie do końca zarzuty rozumiem, co powinno z mojej strony brzmieć naprawdę wiarygodnie, bo przecież nigdy nie jeździłem w peletonie redaktorów bezkrytycznie wręcz nastawionych do byłego prezesa PZPN. W całej sprawie nie to wydaje mi się jednak najciekawsze. Otóż UEFA, której Boniek jest aktualnie wiceprezydentem, tak się do niej ustosunkowała (za: wp.pl):
„UEFA nie komentuje trwających procesów prawnych i mocno wierzy w zasadę domniemania niewinności przy okazji jakichkolwiek środków prawnych. Nie mamy nic więcej do dodania”.
To i tak sukces, bo nie przypominam sobie, by w jakikolwiek sposób zechciała, choćby równie zdawkowo, odnieść się do innej sprawy, wtedy jeszcze prezesa PZPN, związanego wizerunkowo z jedną z firm bukmacherskich. Już w 2016 roku zwracałem uwagę, że:
„Zarówno Kodeks Etyczny FIFA, jak i Regulamin Dyscyplinarny UEFA nie pozostawiają żadnych wątpliwości i miejsca na interpretację. Nie ma czego interpretować. Wskazują jednoznacznie – człowiek zajmujący się bukmacherką nie ma prawa działać w piłce pod żadną postacią!!! Dotyczy to także Bońka, bez względu na to, czy jest obywatelem Włoch, czy Polski.
Czekam więc z niecierpliwością na odpowiedź z Nyonu i Zurychu”.
„Przed październikowymi wyborami prezesa PZPN pismo w tej sprawie wysłali do FIFA i UEFA współpracownicy kontrkandydata Bońka, Józefa Wojciechowskiego. Odpowiedzi jednak nie dostali, przynajmniej nic na ten temat nie słyszałem, ani nie czytałem. Jedyna wersja wydarzeń, jaka do mnie dotarła - ponieważ współpracownicy Wojciechowskiego nie reprezentowali żadnej organizacji, dlatego, delikatnie mówiąc, totalnie ich olano. Zastrzegam jednak, że to tylko nieoficjalna wersja próby rozwiązania zagadki”.
Czy obie federacje wreszcie kiedyś pochylą się nad sprawą, która wydaje się być banalnie prosta i nie ma naprawdę czego w niej interpretować? Chciałbym się na taki moment doczekać, przeczytać jednoznaczne stanowisko i też napisać – nareszcie!
▬ ▬ ● ▬