2025-06-14
Kolejny raz runął mit
Na młodzieżowych mistrzostwach Europy rozgrywanych na Słowacji reprezentacja Polski przegrała drugi mecz. Nie tak miało być, ale czy mogło być lepiej?
Najpierw na inaugurację uległa Gruzji 1:2 tracąc decydującą bramkę w doliczonym czasie gry. To miał być teoretycznie najsłabszy rywal w grupie, więc porażka musiała szczególnie zaboleć. Także ze względu na okoliczności, czyli popełniony błąd decydujący o przegranej. Przy końcowej linii we własnym polu karnym Michał Rakoczy pozwolił jednemu z rywali wybić sobie piłkę, zamiast wcześniej sam to zrobić, co w efekcie zakończyło się utratą gola.
Nie sądzę jednak, że gdyby błędu nie popełnił, sytuacja polskiej drużyny zmieniłaby się diametralnie. Jeszcze zanim mistrzostwa się zaczęły, nie dawałem je szans na wyjście z grupy. Nie dlatego, że posiadam niewystarczające zasoby patriotyzmu, ale dlatego, że posiadam wystarczające zasoby realizmu. Z tego powodu do meczu z Gruzją nie przywiązywałem aż tak większej wagi, ponieważ uważałem, że dwaj pozostali rywale, Portugalia i Francja, pozostają poza zasięgiem reprezentacji prowadzonej przez Adama Majewskiego. I niestety prognoza sprawdziła się już w połowie. W drugim meczu Polacy przegrali z Portugalią 0:5 i już nie mają szans na wyjście z grupy.
Czyli aktualne okazało się hasło towarzyszące wcześniej reprezentacji seniorów na kilku turniejach mistrzowskich - pierwszy mecz o punkty, drugi o wszystko, a trzeci o honor. Ten o honor Polacy zagrają we wtorek z Francją.
Ale chciałbym jeszcze wrócić do meczu z Gruzją. Na tym przykładzie widać, że oczekiwania dotyczące występu polskiej drużyny bazują ciągle na stereotypach. W tym przypadku Gruzini mieli być wyłącznie dostarczycielami punktów, a w praktyce okazali się rywalem więcej niż równorzędnym. Niestety kolejny raz runął mit o zdolnej polskiej młodzieży, która za chwilę podbije świat. I kolejny raz oczekiwania związane z występem drużyny nie znalazły pokrycia w boiskowych wydarzeniach. Podobnie jak w przypadku reprezentacji seniorów.
A ponieważ ta reprezentacja będzie miała za chwilę nowego trenera, więc już w mediach pojawiają się różne koncepcje i apele dotyczące przebudowy drużyny. Na logikę, jeśli miałaby do niej napłynąć jakaś świeża krew, to właśnie z młodzieżówki. No to pytam - który z niej grajek nadaje się, by w niej odgrywać jakąś znaczącą rolę? Takich raczej nie widzę. Może z jeden nadawałby się, by go do seniorskiej kadry powołać. Może… A to nie jest zbyt optymistyczna refleksja dotycząca polskiego futbolu na koniec tygodnia, który zaczął się wiadomo jak w reprezentacji seniorów.
▬ ▬ ● ▬