Koncertu życzeń ciąg dalszy

Fot. Mateusz Kostrzewa - legia.com

Myślałem, że tylko poniedziałek był wyjątkowy. Ale widać, że to już stała tendencja, do której trzeba się przyzwyczaić w najbliższych miesiącach.

Codziennie można teraz znaleźć kilka tytułów w stylu: „(Nazwa klubu) chce (nazwisko piłkarza)”. Koniec sezonu blisko, więc coraz częściej ktoś majstruje przy pokrętle otwierającym okno transferowe. Cieszy to, że nasze orły równie często trafiają na czołówki i wymieniane są w kontekście klubów z najwyższej półki. Wczoraj został wywołany do tablicy Jakub Błaszczykowski, którego zachwalał Gianluca Vialli. Jego transfer do Juventusu raczej wygląda na bajkowy temat. Ponieważ informacja dotyczyła jednego z najlepszych polskich piłkarzy, pomyślałem że mimo wszystko warto ją sprawdzić u źródła. Może dowiem się czegoś więcej? Dlatego zapytałem Massimo Franchiego, znajomego dziennikarza z turyńskiej gazety „Tuttosport” – co ty na to? Max, jak mało kto znający Juve, odpowiedział:

„Gianluca Vialli razem z Paolo Rossim uważani są za najbardziej opiniotwórczych komentatorów telewizji SKY Italia. Ostatnim klubem jaki prowadził był drugoligowy angielski Watford w sezonie 2001-02, gdy finiszował zaledwie na 14 miejscu i został zwolniony. Od tej pory, czyli już jedenaście lat, nie podejmował kolejnej pracy trenerskiej i żaden klub nie wykazywał nim zainteresowania. A nie mam na myśli absolutnie tylko tych najsłynniejszych...

Podczas bezpośredniej transmisji meczu Ligi Mistrzów Realu z Borussią na Santiago Bernabéu, kamery SKY Italy odkryły na trybunach trio z Juventusu: trenera Antonio Conte, dyrektora generalnego Beppe Marottę i dyrektora sportowego  Fabio Paraticiego. Dlatego dziennikarze w studiu zapytali Viallego: „Jeśli ta trójka jest dziś na trybunach, kto może być transferowym celem Juve przed najbliższym sezonem”? A ten odpowiedział: „Na boisku widzimy wielu bardzo dobrych zawodników. Ale dla Juventusu wybrałbym trzech: Gonzalo Higuaína, Marco Reusa i Jakuba Błaszczykowskiego”. To wszystko, czyli rodzaj sugestii albo dobrej rady. Vialli nie ma żadnych związków z turyńskim klubem. Jest tylko jego byłym zawodnikiem z lat 1992-1996. Nic więcej.

Moim zdaniem Kuba to dobry piłkarz. Ale raczej ciężko znaleźć dla niego miejsce w linii pomocy Juventusu, w której grają Pirlo, Marchisio, Vidal i rewelacyjnie spisujący się utalentowany Francuz Pogba”.

Informacja, że kolejny klub, Arsenal, chce Lewandowskiego, też raczej tego samego gatunku. Ale przy tej okazji zajrzałem na stronę betvictor.com, którą przeglądałem kilkanaście dni wcześniej. Jaki klub jest dziś faworytem bukmacherów w wyścigu po naszą gwiazdę? Bez zmian, Bayern oczywiście. Ale jego przewaga topnieje, czyli można coraz więcej zarobić stawiając na mistrzów Niemiec. Za dwa postawione funty, funt zarobku na czysto (w kwietniu tyle samo można było dostać aż za siedem postawionych!). Na czele grupy pościgowej Manchester United i bez zmian - 2 za 1. Trzeci Real – 10 za 1. Arsenal tylko w większym peletonie – 33 za 1.

Oczywiście każdy może mieć swojego faworyta w nieustającym wyścigu pod tytułem: „Kto będzie chciał dziś kupić Lewandowskiego”? I obstawiam, bez pośrednictwa bukmacherów, że ma.     

▬ ▬ ● ▬