Krawiec, pożal się Boże...

Fot. Trafnie.eu

Wstyd byłoby dziś nie zabrać głosu na temat, na który wszyscy trąbią od rana. Choć związany z piłką nożną, pojawiał się także w ogólnych wiadomościach.

W poniedziałek Sepp Blatter i Michel Platini zostali zawieszenie na osiem lat przez Komisję Etyki FIFA, czyli nie mają prawa zajmować się w tym okresie działalnością związaną z piłką nożną. Pierwszy jest szefem FIFA, drugi UEFA, a raczej obaj byli szefami tych organizacji. Może jeszcze będą, bo uważają się za niewinnych i mają zamiar odwoływać do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu (CAS) w Lozannie. Prawdopodobieństwo uniewinnienia obu jest niewielkie, żeby nie powiedzieć żadne. Ale nie odbierajmy nikomu nadziei, niech trybunał spokojnie wyda wyrok.

Jeszcze nigdy się nie zdarzyło, by równocześnie szefowie dwóch najważniejszych futbolowych firm znaleźli się w niełasce i tak jednoznacznie zostali napiętnowani. Obaj odgrywają teraz z konieczności rolę czarnych charakterów. Ale jeszcze niedawno takim był tylko pierwszy, a drugi pouczał go, co i jak powinien robić. I miał zostać nawet jego następcą.

Aż pewnego dnia wyszło na jaw, że FIFA przelała Platiniemu dwa miliony franków szwajcarskich jako wynagrodzenie za bliżej nieokreślone doradztwo. Niestety żadna ze stron nie miała na to żadnego kwitu, jednak próbuje przekonać świat, że wszystko odbyło się na zasadzie ustnej umowy dżentelmeńskiej.

Spróbowałem dla porównania odnieść tę sytuację do siebie. Powiedzmy, że wzywa mnie urząd skarbowy i pyta skąd na moim koncie pojawiły się dwa miliony złotych, nawet nie franków? A ja mówię, że jestem wziętym doradcą, choć nie bardzo potrafię wytłumaczyć co dokładnie doradzam. Dostałem za to pieniądze na podstawie dżentelmeńskiej umowy, choć nie mam żadnego kwitu, dlatego zapomniałem się rozliczyć. Ale proszę mi wierzyć, wszystko było w porządku!

Nawet wolę nie sprawdzać z jakich paragrafów zostałbym trafiony – zatopiony. Dlaczego więc obaj panowie tłumaczą się w podobnie naiwny sposób? Proszę ich zapytać. Chciałbym tyko zwrócić uwagę, że Blatter został skazany przez organ jego własnej firmy. Świadczy to, że albo sam stworzył potwora, który go pożarł, albo FIFA nie była jednak aż tak skorumpowana, jak wielu uważa, skoro podniosła rękę na niezbyt prawidłowo zarządzającego nią szefa.

Trafiłem w poniedziałek tylko na jedną wypowiedź, że to, co przytrafiło się Platiniemu, było „grubymi nićmi szyte”. Tak stwierdził pożal się Boże „krawiec” Jan Tomaszewski, udowadniając po raz n-ty, że na swojego ulubionego ulubieńca mogę liczyć w każdej sytuacji. Skoro były szef Komisji... Etyki PZPN (co wbrew pozorom wcale nie jest śmieszne!) nie widzi problemu w przelaniu na czyjeś konto dwóch milionów franków bez żadnego uzasadnienia, ciekawy jestem jaka jest jego definicja słowa „etyka”?

▬ ▬ ● ▬