Kto jeszcze do odstrzału?

Fot. Trafnie.eu

Podobno Legia ma zmienić we wtorek trenera. Jeśli informacja okaże się prawdziwa, może to oznaczać dopiero początek problemów w klubie.

Henning Berg już tyle razy był zwalniany, że chyba zdążył się przyzwyczaić do informacji na swój temat pojawiających się w polskich mediach. Tym razem „Przegląd Sportowy” podał datę dymisji (wtorek, 29 września br.) oraz następcę Norwega. Ma nim zostać Stanisław Czerczesow.

Czerczesow to ciekawa osobowość, człowiek raczej z twardą ręką. Lubi trzymać dyscyplinę w zespole. Ale nie będę się teraz nim zajmował. Nie będę się też pastwił nad Bergiem. Jak sytuacja się wyjaśni, na pewno znajdę czas, by się jeszcze nad nim pochylić po raz kolejny.

W całej sprawie najbardziej interesujące jest co innego. Czerczesow w Austrii, gdzie najpierw grał, a później pracował jako trener, nagrał film szkoleniowy o metodyce pracy bramkarza. Bo sam wcześniej stał w bramce. Jest więc fachowcem w tej branży. Jeśli więc ktoś jest u niego od ośmiu lat trenerem bramkarzy, też takim musi być. Czerczesow przecież byle kogo nie weźmie sobie do roboty.

A właśnie od 2007 roku lat pracuje z Rosjaninem Litwin Gintaras Staučė, były bramkarz (między innymi) Spartaka Moskwa, Galatasaray i MSV Duisburg. To znaczy, gdy jeden dostawał ofertę jako pierwszy trener, zabierał zawsze ze sobą drugiego jako trenera bramkarzy. I tak zaliczyli razem kluby: Spartak Moskwa, Żemczużyna Soczi, Terek Grozny, Amkar Perm i Dynamo Moskwa.

Wniosek z tego płynie prosty, że jeśli rzeczywiście Rosjanin miałby zostać trenerem Legii, w Warszawie trzeba też zatrudnić Litwina. To z pewnością jeden z pierwszych warunków jakie postawi Czerczesow.

Niby drobiazg, ale nie w Legii. Tu przecież pracuje od lat człowiek uchodzący za wybitnego fachurę w bramkarskim fachu – Krzysztof Dowhań. O jednego za dużo w jednym klubie. Nie wiem, czy prezes Leśniodorski o tym wie. Jeśli rzeczywiście zaczął negocjacje z Rosjaninem, pewnie nie wiedział. 

Dowhań na pewno sobie poradzi. Jest tej klasy specjalistą, których szuka praca, a nie oni jej. Czy Leśnodorski rzeczywiście by go poświęcił ściągając do Warszawy nowego trenera? Czyli wraz z nim od razu nowe problemy. Ale być może to specjalność pana prezesa.

▬ ▬ ● ▬