Kto za co został ukarany?

Fot. Trafnie.eu

Polska zremisowała z Francją 1:1 w Dortmundzie w swoim ostatnim meczu na mistrzostwach Europy. Choć zajęła w grupie ostatnie miejsce, jednak...

Czytając i słuchając przedmeczowych zapowiedzi zastanawiałem się, czy nie są to przygotowania do pogrzebu. Chęć oglądania reprezentacji Polski po porażce z Austrią słabła z każdym kolejnym dniem. Znajomy, który dowiedział się po co wybieram się do Dortmundu, stwierdził, że przynajmniej zobaczę w akcji Kyliana Mbappé.

W tramwaju jadącym z dworca na stadion spotkałem polskiego kibica z dwoma kartonikami informującymi o chęci sprzedania biletów. Wcześniej widziałem pod stadionami mnóstwo podobnych, ale o chęci ich zakupu. Trudno o bardziej namacalny dowód jak nastroje związane z polską reprezentacją zaczęły gwałtownie słabnąć.

Zacząłem się więc zastanawiać, dlaczego znowu się nie udało? Wszyscy, którym się wydaje, że – dlaczego znów nie udało się osiągnąć dobrych wyników - są w wielkim błędzie. Chodziło mi o zupełnie co innego – dlaczego znów nie udało się nacieszyć kolejnymi mistrzostwami, nieważne – świata czy Europy? Ciągle to samo. Poza finałami we Francji przed ośmioma laty, zawsze po imprezie był trudny do zniesienia kac. Myślałem, że chociaż tym razem, gdy w polską drużynę nikt przed turniejem nie wierzył, będzie inaczej. Nic podobnego. Po meczu z Austrią tylko rozczarowanie, pretensje, złośliwości.

A jednak znalazłem, choć na chwilę, odtrutkę na trudną do zniesienia w ostatnich dniach toksyczna atmosferę wokół kadry. W drodze na stadion zahaczyłem o Fan Zonę usytuowaną przed ratuszem w Dortmundzie. Jedną z atrakcji przygotowanych tam dla kibiców była możliwość rozgrywania meczów „czterech na czterech” na mini boiskach. Do boju stanęły dwie drużyny dzieciaków, jedna francuska, druga polska. I nasi szybko zaczęli lać młodych rywali. Niech każdy zapamięta - Polak (też) potrafi! Nawet strzelać bramki Francuzom.

Także na boiskach o normalnych wymiarach w poważnym turnieju. Francuzi mieli dopisać sobie trzy punkty po łatwym pokonaniu Polski (obawy o możliwą kompromitację!), a zdobyli tylko jeden, kończąc grupę na drugim miejscu, ponieważ wyprzedziła ich Austria wygrywając we wtorek z Holandię 3:2.

Choć wydawało się, że mogą rzeczywiście wygrać. Dwie francuskie gwiazdy były za szybkie dla polskich piłkarzy. Kylian Mbappé uciekł Nicoli Zalewskiemu, który przecież lubi wdawać się w biegowe pojedynki, dlatego musiał go powstrzymać łapiąc za koszulkę, za co oczywiście zobaczył żółtą kartkę. Jakub Kiwior nie zdołał powstrzymać Ousmane Dembélé, podcinając go w polu karnym, za co został podyktowany rzut karny. Wykorzystał go Mbappé, co wydawało się naturalną konsekwencji przewagi, jaką miała Francja w tym meczu. To, że nie potrafiła wcześniej objąć prowadzenia wynikało głównie z doskonałej dyspozycji w bramce Łukasza Skorupskiego, zasłużenie wybranego zawodnikiem meczu.

Jednak polska drużyna nie tylko się broniła, próbowała też atakować, czego konsekwencją był wywalczony w końcówce meczu rzut karny po faulu na Karolu Świderskim. Wykorzystał go Robert Lewandowski, choć na raty. Jego strzał obronił Mike Maignan. Włoski sędzia Marco Guida kazał jednak powtórzyć karnego, bo francuski bramkarz nie pozostał przy strzale na linii bramkowej. Drugiego strzału już nie obronił. Lewandowski wytrzymał ogromne ciśnienie przy powtórce posyłając piłkę do siatki i dając w konsekwencji Polsce cenny remis z wicemistrzami świata.

Trener Michał Probierz dziękował po meczu wszystkim – kibicom, piłkarzom, prezesowi PZPN (już oficjalnie poinformowano, że pozostanie na stanowisku selekcjonera po mistrzostwach), dziennikarzom... Stwierdził, że Polska chciała dłużej występować w turnieju, ale niestety się nie udało. W meczu z Francuzami udowodniła jednak, że stać ją, by rywalizować z każdym rywalem. A Łukasz Skorupski stwierdził, że drużyna żegna się z turniejem „z podniesionym czołem”.

To był naprawdę emocjonujący mecz, szczególnie w końcówce. Niech żałują wszyscy, którzy pozbyli się biletów i do Dortmundu nie dojechali, bo wiele stracili. Spotkała ich kara za to, że swojej reprezentacji nie dali nawet szansy, by pokazała ile jest warta.

▬ ▬ ● ▬