Macedonia da się lubić

Fot. Trafnie.eu

Tym razem będzie głównie pocztówka z wakacji. Bo skoro trwają wakacje, czyli jak najbardziej na czasie. Ale oczywiście oparta na piłkarskich wątkach.

Macedonia jest dumna z meczu o Superpuchar Europy w Skopje! Jeszcze dwa dni po jego zakończeniu w telewizyjnych wiadomościach widziałem ogrooooooomy materiał na ten temat. Nie trzeba było znać języka, by zrozumieć, że bił z niego jasny przekaz – SUKCES. Podkreślano, że mecz obejrzało około miliarda widzów na całym świecie.

Bez problemu zrozumiałem też określenia „fantastyczna organizacja”. Autorzy materiału, uniesieni chyba patriotycznym natchnieniem, zwracali uwagę na rozpropagowanie, przy okazji starcia Realu Madryt z Manchesterem United, macedońskiej kultury. Chyba trochę ich poniosło. Oto dowód.

Fan Zonę dla kibiców Manchesteru United zorganizowano tuż przed domem-muzeum Matki Teresy z Kalkuty, katolickiej świętej, laureatki Pokojowej Nagrody Nobla, która przyszła na świat w Skopje. Gdy ktoś chciał zrobić zdjęcie budynku, na fotkę automatycznie wskakiwały mu transparenty z napisem „United”, którymi dookoła obstawiono wspomniany dom.

Nie sądzę jednak, by kibice z Anglii wiedzieli, co jest w środku. A na pewno nie byli tym w żaden sposób zainteresowani. Wiem, bo byłem tam i widziałem. Dlatego bez problemów rozpoznałem we wspomnianym materiale telewizyjnym miejsce, w którym przepytywano angielskich kibiców. Byli wręcz zachwyceni pobytem w Skopje. Największy wpływ na ich ocenę miała niska cena piwa! Wręcz symboliczna w porównaniu z tym, co muszą płacić w ojczyźnie. Dlatego tankowali ostro, mimo czterdziestostopniowego upału.

Macedończycy z dumą podkreślają, że przy okazji meczu o Superpuchar Europy przyjezdni kibice zostawili równowartość 20 milionów euro. Dla kraju liczącego dwa miliony mieszkańców to sporo. Stąd powód do dumy.

Wykorzystałem mecz w Skopje, by zobaczyć jeszcze macedońską perłę. Dlatego pojechałem do Ochrydy, uroczego miasteczka położonego nad jeziorem na południu kraju. Zostało wpisane na listę światowego dziedzictw UNESCO ze względu na swe walory przyrodnicze i architektoniczne. Sporo się o Ochrydzie naczytałem przed wyjazdem i muszę powiedzieć, że żadne zachwyty nie były przesadzone.

Językiem najczęściej słyszanym na ulicach miasta, oprócz macedońskiego oczywiście, jest polski. Odkąd zaczęły tu latać czartery z turystami, nastąpiła prawdziwa inwazja rodaków na Ochrydę.

Macedończycy darzą Polaków wielką sympatią. Chyba z wzajemnością, bo miejscowi są wyjątkowo sympatyczni i przyjacielsko nastawieni do przyjezdnych. Macedonia naprawdę da się lubić. A Polacy mogą dać się lubić jeszcze bardziej. Niedługo może się okazać, że zostawiają w Macedonii znacznie więcej pieniędzy niż kibice, którzy przyjechali na Superpuchar Europy...

▬ ▬ ● ▬