Może warto zacząć się oswajać...

Fot. Trafnie.eu

W Lidze Mistrzów Atletico bezbramkowo zremisowało z Astaną w dalekim Kazachstanie. Komentarze jednoznaczne – sensacja! Może jednak nie do końca.

Aż tak bardzo rezultatem 0:0 zaskoczony nie byłem. Powiem nawet więcej, uznałbym go za normalny. Astana rozegrała dotychczas dwa mecze grupowe na własnym stadionie. Nie tylko Atletico nie udało się tam wygrać. Wcześniej także Galatasaray Stambuł wyjechało z Kazachstanu z remisem.

Zanim wyjaśnię dlaczego mecz Astany z Atletico tak mnie zainteresował, najpierw wyjaśnię dlaczego jego wynik mnie nie zaskoczył. Bo przeanalizowałem wszystkie towarzyszące mu okoliczności.

Do przelecenia z Madrytu prawie siedem tysięcy kilometrów, czyli jedenaście godzin spędzonych przez piłkarzy z Hiszpanii w podróży. Związana z tym różnica czasu i temperatury. W Astanie w godzinie rozgrywania meczu było (sprawdziłem) minus dwa stopnie Celsjusza. Jednak temperatura odczuwalna aż minus dziewięć, ze względu na dużą wilgotność powietrza.

Nie pomógł nawet zasuwany dach nad stadionem. A na pewno piłkarzom z Madrytu nie pomagała też sztuczna murawa. I jeszcze gospodarze nastawieni defensywnie. Czy biorąc wszystko pod uwagę, wynik naprawdę był sensacyjny?

Ten mecz tak mnie zainteresował, ponieważ na tym stadionie 4 września przyszłego roku reprezentacja Polski może zainaugurować eliminacje do mistrzostw świata. Ma przecież w grupie Kazachstan i pierwsze z nim spotkanie zaplanowane na wyjeździe. Czyli w środku Azji, choć to eliminacje podobno w grupie europejskiej.

Zapytałem znajomego dziennikarza ze wschodu, kiedy będzie wiadomo gdzie odbędzie się mecz z Polską. Czyli – czy na pewno w Astanie? Gdy dostałem odpowiedź, zrozumiałem, że postawiłem pytanie z rodzaju czysto abstrakcyjnych. Znajomy wyjaśnił:

„Tam nawet nie wiedzą kto będzie wtedy prezesem federacji i trenerem…”

Rzeczywiście, dopytywanie się już teraz o miejsce rozegrania meczu za dziesięć miesięcy wydaje się zabawne. Dobrze chociaż, że ten odbędzie się na początku września, a nie nie listopada, więc powinno być cieplej. Ale boisko na pewno się nie zmieni, nie położą naturalnej murawy (jeśli oczywiście mecz zostanie rozegrany w Astanie).

Może zatem, biorąc pod uwagę doświadczenia Atletico, warto zacząć się oswajać z myślą, że na początku eliminacji do kolejnej wielkiej imprezy reprezentacja Polski, świeżo po powrocie z EURO 2016, wcale nie będzie miała łatwej przeprawy...

▬ ▬ ● ▬