Murawa będzie płonąć...

Fot. Trafnie.eu

W internecie można przeczytać ciekawe rzeczy. Wiele z nich wydaje się bardzo prostych. Niestety brakuje prostych pytań, które należałoby jeszcze zadać.

Wisła Kraków po raz kolejny ma zostać sprzedana. Świetnie. Są chętni, nawet dwóch krakowskich biznesmenów! Oto garść szczegółów (za: wp.pl):

„Inwestorzy nie byli wcześniej zainteresowani nabyciem Wisły Kraków od Bogusława Cupiała, ale teraz chcą odkupić Białą Gwiazdę od Jakuba Meresińskiego, mając na względzie dobro klubu - jeden z nich jest zdeklarowanym sympatykiem 13-krotnych mistrzów Polski - bowiem istnieje uzasadniona obawa, że pod skrzydłami nowego właściciela Wisła będzie zmierzała w złym kierunku”.

To ja czegoś nie rozumiem. Jeszcze niedawno transakcja sprzedaży klubu miała być nieważna z powodu problemów prawnych nowego właściciela. I ten poprzedni właściciel Wisłę miał odzyskać. Więc teraz co - można ją sprzedać, choć była kupiona na podstawie nieważnej umowy? A ta jest rzeczywiście nieważna? Aż się boję myśleć, co za chwilę będzie się dziać z klubem. Czy to samo co z drużyną, która dołuje od początku sezonu i zamyka tabelę Ekstraklasy?

Trener Legii Besnik Hasi chyba nie przypuszczał, że będzie miał w Warszawie tak pod górkę. Pewnie dlatego tak się stresuje, więc nie znalazł czasu na poznanie miejscowych realiów i czasami gada głupoty. Przed pierwszym meczem ostatniej rundy kwalifikacyjnej do fazy grupowej Ligi Mistrzów wygłosił coś w rodzaju apelu. Ponieważ wie, że cała Irlandia będzie dopingowała rywali Legii, zespół Dundalk, dlatego wyraził nadzieję, że cała Polska będzie wspierała jego drużynę!

Trochę się chłop rozmarzył. Czy naprawdę nie ma w Legii człowieka, który by wytłumaczył Albańczykowi (chociaż z grubsza!) jak ten klub jest „kochany” w większości miast poza Warszawą? Że naprawdę nie ma co liczyć, by w Poznaniu czy Krakowie zorganizowano strefy kibica dla wspólnego oglądania środowego boju legionistów z irlandzkimi amatorami...

Na ten sam temat wypowiedział się też nowy nabytek Legii, Vadis Odjidja-Ofoe. I chyba trochę lepiej odrobił pracę domową niż trener Hasi. Na razie na boisku nie błyszczy, ale wie jak błysnąć poza nim, czego najlepszym przykładem to zdanie (za: przegladsportowy.pl):

„Dobrze, że pierwszy mecz jest na wyjeździe, w rewanżu stadion i murawa będą płonęły – musimy awansować do Ligi Mistrzów”.

Wypowiedź brzmi wyjątkowo intrygująco. Mnie intryguje najbardziej, czy Belg sam zamierza przeprowadzić jakąś ogniową (byle też bramkową) akcję, czy szykuje się większa zadyma?

I na koniec stwierdzenie, które znalazłem w jednym z tytułów. Otóż zgodnie z nim Legia obudzona o czwartej w środku nocy powinna wygrać z Dundalk! Być może, ale co się stanie jeśli zestresowani zawodnicy warszawskiej drużyny nie będą mogli usnąć do tej czwartej?

▬ ▬ ● ▬