Nadrabianie zaległości

Fot. Trafnie.eu

Legia Warszawa oficjalnie otworzyła swój ośrodek treningowy. Towarzyszyły temu wręcz zachwyty, co niestety prowadzi do niezbyt optymistycznych wniosków.

Legia Training Center – taka jest, w języku angielskim, jego oficjalna nazwa. Znajduje się w Książęnicach koło Grodziska Mazowieckiego. To ponad trzydzieści kilometrów za Warszawą. Moim zdaniem trochę daleko, ale nikt w klubie nie zwraca na ten drobiazg uwagi. Za jakiś czas się przekonamy, czy słusznie.

Dość duża odległość do Warszawy jest jedyną rzeczą, do której oceniając nowy ośrodek można się przyczepić. Poza tym zawodnicy innych klubów będą z pewnością zazdrościli tym z Legii warunków treningowych. Bowiem w Książęnicach jest wszystko, co być powinno na terenie o powierzchni piętnastu hektarów.

Z ośmiu boisk (ostatnie ze sztuczną nawierzchnią jeszcze w budowie) dwa są przeznaczone dla pierwszej drużyny. I jeszcze jedno dodatkowe do zajęć z bramkarzami. Jest kryta wielofunkcyjna hala, są przestronne gabinety odnowy i 22 pokoje hotelowe o standardzie czterogwiazdkowym. A dla młodziaków z klubowej akademii bursa z piętrowymi łózkami w trzydziestu trzyosobowych pokojach. Wszystko zajmuje powierzchnię dziewięciu tysięcy metrów kwadratowych.

Oficjalnemu otwarciu kompleksu treningowego towarzyszyły wręcz zachwyty licznie zaproszonych gości, co niestety prowadzi do niezbyt optymistycznych wniosków. Ośrodek Legii robi wrażenie, ale wyłącznie na kimś przywykłym do polskiej piłkarskiej rzeczywistości. Przez dziesiątki lat nikt nie zawracał sobie głowy takimi bzdurami jak centra treningowe.

Przy okazji organizacji EURO 2012 zaczął się boom na budowę piłkarskich stadionów. I trwa, co powinno cieszyć, bo ciągle wznoszone, czy planowane są kolejne. Polska znalazła się w europejskiej, a nawet światowej czołówce pod tym względem. Nadal jest się czym chwalić.

Problem polega na tym, że wraz z budową stadionów nie wznoszono ośrodków treningowych. Dopiero teraz następuje nadrabianie zaległości. Nie tylko w Warszawie zresztą, bo także w innych miastach. Można wymienić choćby znajdujący się w budowie ośrodek Cracovii w Rącznej pod Krakowem czy Jagiellonii w Białymstoku.

Pamiętam jakie podniecenie towarzyszyło kiedyś otwarciu nowego, typowo piłkarskiego stadionu w Kielcach. Dziś nie robi na nikim wrażenia, raczej można mu wytknął sporo wad. Także oddawanie do użytku nowych stadionów przyjmowane jest jako coś oczywistego, czy nawet towarzyszy temu pytanie – dlaczego dopiero teraz?

Jeśli dożyjemy czasów, że podobnie będzie z nowymi centrami treningowymi, że nie będziemy się zachwycać ich wyposażeniem, tylko uważać je za coś normalnego i traktować wyłącznie jako niezbędną infrastrukturę do wykonywania codziennej pracy przez piłkarzy, otrzymamy sygnał, że polska piłka normalnieje.

Może wtedy nikomu nie przyjdzie do głowy wprowadzanie przepisu o młodzieżowcu? Zresztą jaki to młodzieżowiec, skoro może mieć aż 22 lata? Może już znacznie młodsi zawodnicy wychowani w klubowych akademiach, jak ta Legii, będą potrafili na tyle dobrze kopać piłkę, że bez problemu wywalczą sobie miejsce w ligowych drużynach, co stanie się normą.

▬ ▬ ● ▬