Najgorsze dopiero przed tobą!

Fot. Trafnie.eu

Nikt nie ma prawa zabronić komukolwiek się kompromitować. I niektórzy korzystają w tego nawet w nadmiarze. Szczególnie jeden narcyzek.

W Monako odbyło się wręczenie nagród UEFA dla najlepszych zawodników ubiegłego sezonu. Odbyło się przed kilkoma dniami i od tej pory jest komentowane. Szczególnie nagroda główna dla piłkarza roku jakim został wybrany Luka Modrić. Jorge Mendes, agent Cristiano Ronaldo, skomentował wybór tak (za: interia.pl):

„W piłkę nożną gra się na murawie i Cristiano na niej wygrał. Strzelił 15 goli, „ciągnął” Real Madryt i ponownie podbił Ligę Mistrzów. Decyzja UEFA jest niedorzeczna i skandaliczna. Nie ma wątpliwości co do tego, kto jest prawdziwym zwycięzcą. Ronaldo jest najlepszy”.

Dla Mendesa na pewno najlepszy. I takim pozostanie dopóki dzięki niemu będzie dostawał najlepsze prowizje. Niestety pan Mendes stracił kontakt z rzeczywistością, na co być może wpływ miały opary narcyzmu w jakich porusza się już od bardzo dawna jego główny klient.

Pewnie dlatego nie wie, że „niedorzeczna i skandaliczna” decyzja UEFA była decyzją trenerów i dziennikarzy biorących udział w plebiscycie, do którego tylko ta ich zaprosiła. I że wszyscy traktują wybory z mniejszym i większym dystansem, poza jednym rozkapryszonym gogusiem, który się pogniewał, że nie dostał kolejnej najładniejszej zabawki.

Modrić zdobył 313 punktów, a drugi Ronaldo tylko 223. Zwycięstwo miażdżące, do tego odniesione przez kogoś, kto został uznany także za najlepszego gracza mistrzostw świata. A przecież nagroda UEFA nie precyzuje, że w wyborze chodzi wyłącznie o Ligę Mistrzów. Zresztą jakie to ma znaczenie?

Pan Ronaldo w ramach protestu nie pojawił się na uroczystości w Monako. Pozostali dwaj z trójki nominowanych, Modrić i Mohamed Salah, oczywiście się pojawili i zachowywali jak dorośli mężczyźni, a nie rozkapryszony bachor. Tłumaczenie jakiegoś oficjela z Juventusu, że ich gwiazdorek był nieobecny ze względu na „obowiązki w klubie i powody osobiste”, można włożyć między bajki. I to bajki wyłącznie dla rozkapryszonych bachorów właśnie.

Jakim trzeba być egocentrykiem, by zareagować w ten żałosny sposób na przyznanie nagrody jeszcze niedawnemu koledze z drużyny? I to takiemu, z którego podań zdobywał mnóstwo bramek. Jakoś teraz w Juventusie nie jest w stanie ich strzelać.

Jestem strasznie ciekawy co ten goguś zrobi po zakończeniu kariery, zbliżającym się nieuchronnie? Czy dalej będzie opowiadał – „Jestem najlepszy”? No bo skoro jest, dlaczego nie gra dalej? Chyba nie przejdzie mu przez usta stwierdzenie – „Byłem najlepszy”, równoznaczne z mimowolnym oddaniem korony komuś innemu. Tego by nie przeżył.

Tak jak mówi się komuś coś na pocieszenie, tak ja mu powiem coś na… zdołowanie: Cristiano, najgorsze dopiero przed tobą!

▬ ▬ ● ▬