2025-05-20
Naprawdę bywało gorzej...
W polskiej piłce podobno niezła afera. Podobno, bo nie wiem, czy ktoś ma w tej sprawie odpowiednie kwity. Ale szczerze mówiąc średnio mnie to podnieca.
W mediach pojawiły się informacje, że jeden klub zaproponował piłkarzom drugiego dodatkowe premie za pokonanie drużyny, z którą rywalizuje (za: sport.pl):
„W niedzielę Lech obronił pierwsze miejsce w PKO BP Ekstraklasie, choć wydarzyło się to z ogromnymi trudnościami. Poznaniacy zremisowali z GKS-em Katowice 2:2 i to oni znajdują się na pole position do mistrzostwa Polski.
Spotkaniu w Katowicach towarzyszyła plotka dotycząca propozycji przedstawicieli Rakowa dla GKS-u. Według nieoficjalnych informacji, częstochowianie mieli zaoferować niedzielnym rywalom Kolejorza około miliona złotych za zwycięstwo w ramach "premii motywacyjnej"”.
Przewodniczący Rady Nadzorczej Rakowa Częstochowa, Wojciech Cygan, stanowczo zaprzeczył (za: meczyki.pl):
„To informacja kompletnie nie mająca potwierdzenia w faktach. Jest kłamstwem. Podobne historie słyszałem, gdy Cracovia wypisała nas z walki o mistrzostwo trzy lata temu. Wtedy niby to Lech miał proponować bonus naszemu rywalowi. Wyrównana sytuacja w tabeli generuje takie plotki. Stanowczo je dementuję”.
Od razu zareagował też PZPN wydając odpowiedni komunikat i...:
„...w ramach działań prewencyjnych dotyczących zapobiegania manipulowania meczami piłkarskimi, przypomina klubom o bezwzględnym zakazie nieuczciwego wpływania na wynik rywalizacji sportowej lub wynik meczu piłkarskiego.
Na podstawie przepisów Regulaminu Dyscyplinarnego PZPN surowo zabronione jest przyjmowanie lub udzielanie korzyści majątkowej, osobistej lub sportowej, lub obietnicy takiej korzyści innemu klubowi, jego piłkarzom, działaczom lub trenerom, a ponadto sędziom piłkarskim, w celu wpłynięcia na wynik sportowy meczu.
Także w sytuacji, w której korzyść sportową miałby uzyskać inny klub biorący udział w tej samej rywalizacji sportowej, takie zachowanie jest zabronione. Na podstawie obowiązującego od 2023 roku przepisu Art. 80 (2) Regulaminu Dyscyplinarnego PZPN, odpowiedzialność dyscyplinarną ponoszą w szczególności kluby oraz osoby fizyczne, które udzielają korzyści majątkowej za tzw. „podpórki” lub które takie korzyści przyjmują. W poprzednich sezonach, w których powyższy przepis Regulaminu Dyscyplinarnego PZPN jeszcze nie obowiązywał, kilkukrotnie o podejrzeniach takiego zachowania informowały media”.
Doskonale rozumiem PZPN i jego dbałość o czystość rywalizacji. Jednak to przesłanie wydaje mi się nieco… obłudne. Nikt nie może przecież zabronić „osobie fizycznej” z zewnątrz (jakiś prywatny sponsor) dodatkowo umotywować zawodników do zwycięstwa. Teoretycznie nawet może spróbować, ale jak to w praktyce wyegzekwować, jak mu czegokolwiek zakazać? A jeśli zrobi to sam prezes klubu, którego barwy reprezentują, czy to dopuszczalne i uczciwe, skoro w meczach z innymi rywalami żadnej dodatkowej premii im nie proponował?
Nawet nie będę próbował rozstrzygać owej kwestii. Użyję za to innego argumentu. Pamiętam czasy, gdy zachęcano „premią motywacyjną” nie do zwycięstwa, ale zwyczajnie kupowano za nią mecze, a całe kolejki były nazywane „niedzielami cudów”. Raz dowiedziałem się od jednego z zawodników, że będzie 0:1 i rzeczywiście było. Mając to w pamięci cieszę się, że teraz do końca nie wiem jaki może być wynik. Nawet w meczu, gdy jedni grają jeszcze o coś, a drudzy już nie. Dlatego naprawdę się nie podniecam premiami motywacyjnymi dodatkowo zachęcającymi kogoś do odniesienia zwycięstwa. Naprawdę bywało gorzej...
▬ ▬ ● ▬