Nasri kontra Cionek

Fot. Trafnie.eu

Reprezentacja Francji ma problem. Reprezentacja Polski też. Gdy się je porówna, łatwo zrozumieć dlaczego dzieli je kilkadziesiąt miejsc w rankingu FIFA.

Przeczytałem właśnie, że Franck Ribery nie może się pogodzić z faktem, że w kadrze Francji na finały mistrzostw świata zabraknie jego dwóch przyjaciół - Samira Nasriego i Erica Abidala. Swoje rozgoryczenie gwiazdor Bayernu ubrał oczywiście w grzeczne słówka. Jest tylko jednym z reprezentantów, mimo że bardzo znaczących, więc nie wypada mu się wtrącać w kompetencje trenera.

Pierwszy wniosek, jaki przychodzi do głowy – Francuzi mają ciągle problemy, ale przede wszystkim z głowami. Przed czterema laty na mistrzostwach w RPA odstawili prawdziwą szopkę. Jej pobocznym efektem była później książka spłodzona przez ówczesnego selekcjonera Raymonda Domenecha, znienawidzonego przez część zawodników. Z wzajemnością.

Czy obecny trener Didier Deschamps będzie miał podobne problemy? Mam nadzieję, że nie, choć głowy nie dam. W świecie gwiazd niczego wykluczyć nie można. Także tego, że jedna z nich wykona nagły zwrot w bliżej nieokreślonym kierunku, z trudnego do logicznego wytłumaczenia powodu.

Absencja dwóch znanych zawodników w reprezentacji Francji dowodzi też problemów jej bogactwa. Od razu skojarzyłem to z niedawną dyskusją, która przetoczyła się przez polskie media przed debiutem w kadrze Thiago Cionka.

Przy okazji – jak to możliwe, że trener Modeny puścił go na spotkanie poza terminem FIFA, choć w tym czasie jego drużyna grała niezwykle ważny mecz ligowy walcząc o awans do włoskiej ekstraklasy???

Obrońca, dla którego nie ma miejsca w żadnym zespole Serie A, próbuje pomóc Nawałce oszukać rzeczywistość. Z drugiej strony, we Francji nie ma miejsca dla dwóch zawodników, którzy w reprezentacji Polski zostaliby przyjęci jak zbawcy, gwiazdy z innej galaktyki.

Już widzę te dyskusje – czy z Nasrim i Abidalem (mógłby grać na tej nieszczęsnej lewej obronie!) jesteśmy w stanie powalczyć o pierwszą czwórkę EURO 2016? Bo przecież nikt nie śmiałby nawet wątpić, że po takich wzmocnieniach awans do najbliższych finałów mistrzostw Europy orły Nawałki wywalczą w cuglach.

Dwóch niechcianych we francuskiej kadrze zawodników uświadomiło mi jeszcze mocniej jak miałki jest potencjał polskiej piłki. Problemy jednych mogłyby stać się zbawieniem innych. A przecież Francja nie jest wymieniana wśród faworytów mistrzostw świata. Co nie znaczy oczywiście, że nie odegra w nich znaczącej roli. Odrzuty z zespołu z teoretycznie drugiego rzędu w Europie stanowiłyby nie lada wzmocnienie. Zamiast tego trzeba się nacieszyć debiutem Cionka. O to, jakie miałby szanse na grę w reprezentacji Brazylii, z której pochodzi, nawet nie pytam. Są granice absurdu...

Ale duch w narodzie nie ginie. Celem reprezentacji jest niezmiennie awans do najbliższych finałów mistrzostw Europy. Przynajmniej do pierwszych meczów eliminacyjnych marzenia i wiara w drużynę Nawałki nic nie kosztuje.

▬ ▬ ● ▬