Nie dajcie się nabrać!

W meczu ligowym Wisły Płock z Pogonią Szczecin jeden z zawodników odegrał scenę nadającą się do kabaretu. Już opublikowano oświadczenie w tej sprawie i…

W pierwszej połowie wspomnianego meczu zawodnik Pogoni, Gambijczyk Musa Juwary, walcząc o piłkę z rywalem, Islandczykiem Andriasem Edmundssonem, sam się „sfaulował”. Wykonał komiczny upadek na murawę, jakby ktoś go podciął. Pisanie, że nastąpiło to „bez jakiegokolwiek kontaktu z rywalem”, byłoby już przegięciem. Obaj piłkarze znajdowali się od siebie w takiej odległości, że nawet pomyślenie w tym kontekście o jakimkolwiek kontakcie stanowiłoby utratą kontraktu z rzeczywistością. I Juwary niewątpliwie ten kontakt stracił, za co został ukarany żółtą kartką.

Ponieważ w szczycie roztargnienia wadliwie oszacował odległość w jakiej znajdował się przeciwnik, wyszła z tego naprawdę komiczna scena. Wniosek nasuwa się oczywisty – Juwary zrobił w absolutnie ekstremalnej formie to, co od lat zawodnicy na całym świecie robią nagminnie – próbował wymusić korzystną dla swego zespołu decyzję sędziego symulując faul!!! Nawet ma to już swoje określenie w piłkarskim języku – „złapać kontakt z rywalem”. Tym razem Gambijczyk złapał go najwyżej sam ze sobą.

W tej sprawie zagrzmiał już właściciel Pogoni Alex Haditaghi, płodząc w internecie odpowiedni komentarz, ponieważ postanowił „odnieść się do obrzydliwego i niesportowego incydentu z udziałem Musy”. A potem było już „grubo” (za: X):

„Jego zachowanie na boisku było niedopuszczalne i nie odzwierciedla wartości naszego klubu, naszych kibiców, jego kolegów z drużyny, miasta, które reprezentuje, ani tego sportu. Pogoń Szczecin reprezentuje uczciwość, sportową postawę i szacunek do gry, zawsze. To, co się wydarzyło, było poniżej standardów naszej organizacji i poniżej standardów, których oczekujemy od każdego, kto nosi herb naszej drużyny”.

I jeszcze końcowy wniosek:

„Nasz klub nie będzie tolerował tego typu zachowań, które nie szanują gry, naszej organizacji lub naruszają nasze wartości. W imieniu organizacji przepraszam Ekstraklasę i kibiców piłkarskich. Zajmiemy się tą sprawą wewnętrznie i poważnie i zapewnimy, że nigdy więcej się nie powtórzy”.

Brawo! Jestem pod wrażeniem. Szczególnie, że „nigdy więcej się nie powtórzy”. To, co zrobił Juwary na pewno, bo jego wygłup NAPRAWDĘ trudno byłoby skopiować. Ja się na takie deklaracje jednak nabrać nie dam i mam nadzieję, że inni też nie. Gambijczyka w żaden sposób wybronić się nie da, więc może przynajmniej PR-owo uda się przy tej okazji coś wykreować? Traktuję więc ten wpis jako kolejny akt autokreacji pana Haditaghiego, bo zdążyłem się już przyzwyczaić, że uwielbia tak się produkować z byle okazji.

Mam dla niego propozycję nie do odrzucenia - jeśli rzeczywiście deklaruje tak czyste intencje, niech pójdzie do szatni Pogoni i powie piłkarzom, że od najbliższego meczu żadnego „łapania kontaktu z rywalem” już nie będzie. Żadnego „nurkowania”, żadnego wyłudzania karnych, żadnych symulek. Drużyna ma być zawsze wzorem, nawet jeśli jedynym, uczciwości w lidze! A jak ktoś nie posłucha, będą wewnętrzne kary w klubie, oczywiście poza tymi wymierzanymi przez sędziów. Powodzenia…

▬ ▬ ● ▬