2017-03-06
Polski Leicester City znów gorszy od oryginału
Czy ktoś jeszcze pamięta, który klub porównywano w ubiegłym sezonie do mistrza Anglii i dlaczego? W bieżącym znów je sporo łączy.
Gdy Leicester City zadziwiał piłkarski świat walcząc o mistrzostwo Premier League, w tym samym czasie Piast Gliwice zadziwiał kibiców w Polsce walcząc o mistrzostwo Ekstraklasy. Podobieństwa były spore. Na oba zespoły nikt absolutnie nie liczył przed rozpoczęciem poprzedniego sezonu. I oba nie miały w dorobku prawie żadnych sukcesów. Piasta ktoś w końcu nazwał „polskim Leicester City”. Drużyna z Gliwic mistrzem jednak nie została, czyli została najwyżej uboższą wersją angielskiego oryginału.
W kolejnym sezonie historia obu klubów znów okazała się niemal bliźniaczo podobna. Oba zaczęły mocno dołować w lidze, co nie powinno akurat być wielkim zaskoczeniem, jako naturalna konsekwencja osiągnięcia sukcesu ponad miarę własnych możliwości. Ponieważ mocno rozbudzonych niedawno ambicji nie dawało się zaspokoić, ktoś musiał za to zapłacić. Jak zawsze w takich przypadkach zapłacili trenerzy - bohaterzy jeszcze pół roku wcześniej noszeni na rękach.
I Leicester, i Piast zwolnili ich niemal w tym samym momencie! Claudio Ranieri stracił robotę zaledwie tydzień wcześniej niż Radoslav Latal (jego pierwszy rozwód z klubem nastąpił tuż przed startem sezonu, ale dość szybko obie strony ponownie wpadły sobie w ramiona).
Gdy wszyscy zastanawiali się kto będzie w Leicester City następcą Włocha, nikomu nie znany asystent Craig Shakespeare, jako tymczasowy menedżer, w ostatnim tygodniu wygrał dwa mecze ligowe z Liverpoolem i Hull City! Dzięki temu jego drużyna odskoczyła od strefy spadkowej.
I teraz tajski właściciel klubu Vichai Srivaddhanaprabha ma prawdziwą zagwozdkę. Czy zostawić Shakespeare’a, czy zatrudnić kogoś bardziej znanego (Roy Hodgson, były menedżer reprezentacji Anglii, jeśli wierzyć spekulacjom)? Shakespeare zdradził angielskim mediom, że w najbliższych dniach ma się spotkać z szefami Leicester City, by dowiedzieć się o swojej przyszłości.
W Gliwicach nie było aż tyle czasu, by zastanawiać się kto zastąpi Latala, bo dość szybko namaszczono na jego następcę Dariusza Wdowczyka. Na razie okazało się, jak przed rokiem, że polska wersja Leicester City jest znów gorsza od oryginału. Piast już z nowym trenerem przegrał w sobotę u siebie z Wisłą Kraków i raczej zadomowił się w strefie spadkowej.
Na koniec jeszcze pewna refleksja związana z Leicester City. Gdy posadę tracił Ranieri w polskich mediach pojawiły się sugestie, że to szansa dla Bartosza Kapustki. Oczywiście włoski menedżer nie poznał się na jego talencie, a kibice w internecie dziwili, dlaczego dla takiego grajka brakuje miejsca w drużynie? Następca Ranieriego też się chyba nie zna na rzeczy, bo też niestety nie znalazł dla Polaka miejsca nawet na ławce rezerwowych w dwóch meczach, w których prowadził drużynę w Premier League. Wniosek - wygadywać i wypisywać można największe nawet bzdury, skoro nikt raczej nie rozlicza później ich autorów.
▬ ▬ ● ▬