2017-10-21
Pozazdrościć problemów
Górnik tylko zremisował w piątek z Koroną 3:3. To najmniej ważne. Ważniejsza informacja związana z zabrzańskim klubem dotyczyła czego innego.
Zanim piłkarze wybiegli na boisko było już wiadomo, że wynik meczu będzie jedynie dodatkiem do innej wiadomości. Bohaterem dnia stał się były reprezentant Niemiec, aktualny jeszcze mistrz świata Lukas Podolski. Nigdy nie krył się z sympatią do Górnika. Można wręcz powiedzieć, że to najbardziej znany kibic tego klubu. A może będzie jeszcze jego piłkarzem?
Taką deklarację złożył przed laty. Oznajmił przecież, że chce w Zabrzu zakończyć karierę. Ale piłkarze mówią różne rzeczy, o wielu natychmiast zapominają, więc raczej traktowano jego słowa z lekkim przymrużeniem oka. Okazuje się jednak, że Podolski ma dobrą pamięć i poważnie zamierza potraktować swoją deklarację (za: se.pl):
„Obiecałem kiedyś śp. Krzyśkowi Majowi (były działacz Górnika, który zmarł nagle w wieku 39 lat – przyp. red.), że zagram w Górniku i tego się trzymam. Chcę dotrzymać słowa i jeśli ode mnie będzie to zależało, to tak się stanie. Wiadomo, czasem pojawia się coś, co przeszkodzi, jak na przykład – odpukać – kontuzja, ale mój plan co do gry w Zabrzu się nie zmienił. Chcę to zrobić!”
Piłkarz urodzony na Śląsku, który jako dziecko wyemigrował z rodzicami do Niemiec, jest pod wrażeniem występów Górnika w tym sezonie:
„To co się dzieje w Zabrzu jest piękne. Mieszkam teraz bardzo daleko, ale jestem na bieżąco. Mój tata był w tym sezonie dwa razy na Górniku i opowiadał mi, że było fantastycznie. Fajne jest to, że drużyna nie tylko bije się o pierwsze miejsce, ale i to, że gra efektowną piłkę. Ojciec był zachwycony frekwencją, mówił mi, że Górnik znów się obudził, że przypominają się te stare czasy, kiedy klub był bardzo popularny. Cieszy mnie to, bo ja od dziecka mam w sercu dwa kluby: FC Koeln i właśnie Górnika”.
Ciekawy jestem co ma do powiedzenia na temat Podolskiego trener Górnika Marcin Brosz. Na żadną jego opinię nie trafiłem. Nawet gdybym trafił, byłaby z pewnością utrzymana w oficjalnym optymistycznym tonie. Kto by się nie cieszył z takiego piłkarza w kadrze? Ilu tak utytułowanych zawodników grało dotychczas w polskiej lidze?
Już wyobrażam sobie debiut Podolskiego w Górniku. Za bilety na czarnym rynku trzeba zapłacić o jedno zero więcej niż wynosi ich normalna cena. Nawet gdyby stadion w Zabrzu miał już dobudowaną ostatnią trybunę chętnych i tak byłoby ze dwa, albo trzy razy więcej niż miejsc. Jednym słowem – wydarzenie sezonu w całej polskiej lidze.
Tylko czy Podolski nie okaże się problemem dla trenera Górnika? Brosz nie bał się trudnych decyzji, przebudował skład, choć cały ubiegły sezon pracował pod wielkim ciśnieniem. Poskładał klocki w dobrze funkcjonującą grupę zawodników. Czy Podolski rzeczywiście jest mu teraz najbardziej potrzebny? A co będzie, jeśli okaże się, że nie jest w optymalnej formie? Czy po trzech, czterech meczach odważy się go posadzić na ławie, jeśli sytuacja będzie tego wymagała?
Choć z drugiej strony można Broszowi i Górnikowi pozazdrościć problemów. Wystarczy tylko przypomnieć sobie, co działo się w Zabrzu zaledwie przed rokiem, gdy sytuacja wydawała się dramatyczna...
▬ ▬ ● ▬