Sprzątaczkom też się należy

Fot. Trafnie.eu

Dzięki temu, że jeden z czołowych zespołów na Ukrainie zaczął ostatnio dołować, można się dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy o futbolu w tym kraju.

Dnipro Dniepropetrowsk, rewelacja poprzedniej edycji Ligi Europejskiej, w obecnym sezonie jest tylko tłem dla rywali w tych rozgrywkach. Przed ostatnią kolejką stracił już szanse na wyjście z grupy, przegrywając rywalizację z włoskim Lazio i francuskim Saint-Étienne.
W lidze ukraińskiej Dnipro też nie zachwyca. Po ostatnim meczu przegranym z Worskłą Połtawa 0:2, trener Miron Markiewicz po raz kolejny oświadczył, że na pewno nie trzyma się swojej posady. Dlatego w każdej chwili może złożyć rezygnację. I przy okazji wskazał potencjalną przyczynę słabszej gry jego zawodników – system ich premiowania.

„Gdzieś przed tygodniem zobaczyłem sumy jakie zarabiają. Powiem szczerze, że w Metaliście [Charków, w którym wcześniej pracował] i innych klubach takich nie było”.

Markiewicza oburzyło jednak co innego. Zawodnicy mają zagwarantowane startowe, czyli określoną sumę za wyjście na mecz.

„Przecież to ich obowiązek!” - zagrzmiał.

Portal СЕГОДНЯ.ua postanowił pójść tym tropem i sprawdzić jak wynagradzani są zawodnicy w innych ukraińskich klubach. W Szachtarze Donieck obowiązuje wielostopniowy system premii. Uzależniony jest od miejsca w lidze czy rundy pucharu, którą osiągnie drużyna. Konkretne sumy nie padły, ale pojawiła się za to informacja, że każdy zawodnik dostaje premię tej samej wysokości.

Co do indywidualnych kontraktów, najczęściej muszą być spełnione takie warunki, jak na przykład minimalna liczba meczów w sezonie, czy bez puszczonych bramek w przypadku bramkarza. Gdy Szachtar zdobył Puchar UEFA w 2009 roku premię dostali wszyscy pracownicy w klubie, włącznie ze sprzątaczkami w ośrodku treningowym.

Piłkarze największych rywali, Dynama Kijów, mogą liczyć na 7-10 tysięcy dolarów za mecz ligowy. Jeśli wygraliby z Szachtarem, na wielokrotność tej sumy. Ale już w Karpatach Lwów za zwycięstwo zawodnik dostaje tysiąc dolarów, a w Olimpiku Donieck tylko 10 – 15 tysiecy hrywien (około 1700-2500 zł). Do tego w wielu klubach są problemy finansowe. Na wypłaty trzeba czasami sporo poczekać.

Jeden z anonimowych agentów piłkarskich w rozmowie z portalem narzekał, że premie w ukraińskim futbolu wyraźnie się zmniejszyły. Teraz za wyjście z grupy w Lidze Mistrzów zawodnik może liczyć na 30-40 tysięcy euro. Wcześniej sumy były znacznie wyższe.

Bardzo pouczający jest fragment opisujący pewien mechanizm obowiązujący kiedyś w ukraińskim futbolu. Dotyczył jednorazowej wypłaty, którą zawodnik inkasował przy podpisywaniu kontraktu. Ale już z tego zrezygnowano i łatwo zrozumieć dlaczego. Żeby taką sumę dostać, piłkarz lub jego agent musiał się wcześniej dogadać z właściwą osobą w klubie, która chętnie umieszczała dodatkowy punkt w kontrakcie, ale oczywiście nie za darmo. Po cichu dostawała za to 10-15 procent sumy. Czasami jednak nawet i 50 procent!

▬ ▬ ● ▬