Statystyki piękne jak marzenie

Przed kilkoma dniami odbyło się seminarium na temat bezpieczeństwa na polskich stadionach. Przedstawione dane rzucają na kolana, ale…

Najpierw jednak coś, co wydarzyło się wczoraj w Anglii. Ta informacja otwierała w niedzielę sportowe serwisy brytyjskich mediów. Incydent w meczu Premier League, w którym Aston Villa przegrała w Birmingham z Tottenhamem Hotspur 0:2, był komentowany na wszystkie sposoby.

Gdy w 31 minucie Andros Townsend zdobył prowadzenie dla gości, ktoś z trybuny zajmowanej przez kibiców Tottenhamu z radości rzucił w kierunku boiska petardę dymną. Trzeba przyznać (niestety!), że rzut mu wyszedł wyśmienity, bo z kilkudziesięciu metrów trafił w kark sędziego-asystenta Davida Bryana. Mecz wznowiono po kilku minutach. Bryan na szczęście nie doznał poważniejszych obrażeń, dlatego pełnił swoje obowiązki na linii do końcowego gwizdka.

Miejscowa policja od razu zatrzymała dwóch mężczyzn w związku z incydentem. Jej rzecznik poinformował tylko, że są to „osoby w wieku 25 i 47 lat”. Angielskie media już spekulują, że obaj mogą dostać od Tottenhamu dożywotni zakaz stadionowy.   

Przypomniała mi się niedawna wypowiedź komendanta głównego policji, Marka Działoszyńskiego. Podczas seminarium pod hasłem „Pseudokibice a wizerunek Polski w świecie”, które w ubiegłym tygodniu odbyło się w Wyższej Szkole Policji w Szczytnie, podał interesujące dane. Gdyby dać im wiarę, do takiego incydentu jak w Birmingham w Polsce nie miałoby prawa dojść. Otóż w 2012 roku imprezy sportowe w naszym pięknym kraju obejrzało około trzech milionów widzów. Aż 99,83 procenta z nich zachowywało się bez zarzutu. Odsetek negatywny był minimalny - zaledwie 0,03 procenta stanowiły przestępstwa, a 0,14 procenta wykroczenia. Po prostu malinowo! Cały świat powinien nam tylko pozazdrościć.

Jak się po takich statystykach spojrzy na mecz w Birmingham, człowiek cieszy się, że mieszka w Polsce. Ja jednak, mając przed oczami wybryk kibica Tottenhamu, zacząłem się zastanawiać…

Gdyby na jednym z takich super bezpiecznych meczów w Polsce ktoś rzucił petardę na boisko, jak wyglądałoby jego natychmiastowe aresztowanie? Chyba szybciej wybuchłaby trzecia wojna światowa, niż udałoby się tego dokonać.

Nie sądzę, żeby policja (czy firma ochroniarska) zdecydowała się wkroczyć na te super bezpieczne trybuny, by przeprowadzić akcję. Już wyobrażam sobie jedną wielką bijatykę i ryk policyjnych syren w przyjeżdżających samochodach po ściągnięciu posiłków. I na tym obrazku lepiej zakończyć, nie eksploatować niepotrzebnie wyobraźni.  

Seminarium w szkole policyjnej w Szczytnie z pewnością się udało. Błyskawiczna akcja policji z Birmingham też. Jako Polak jestem dumny z przedstawionych przez pana komendanta statystyk. Ale jakoś pewniej czuję się podczas meczów na angielskich stadionach…

▬ ▬ ● ▬