Toksyczny czar niechcianych wielbicielek

Fot. trafnie.eu

W ciągu 24 godzin Maciej Sz. znów stał się Maciejem Szczęsnym. Nie ukrywam, że bardzo mnie to cieszy. Nie chciałem wierzyć w stawiane mu zarzuty.

Tytuł w środowym „Fakcie” przerażający: „Szczęsny podejrzewany o gwałt!” Znam człowieka od lat i nigdy do głowy mi nie przyszło, że może zostać posądzony o coś takiego. Powie ktoś – gorsze historie zna świat. Prawda, ale ja Szczęsnego też parę lat znam. Jeszcze z czasów, gdy był jednym z najlepszych polskich bramkarzy, a jego syn Wojciech, obecnie gwiazda Arsenalu, leżał w dziecinnym łóżeczku. 

Pamiętam jak poszedłem umówić się na pierwszy wywiad. Przedstawiłem się z imienia i nazwiska, podając też nazwę redakcji, dla której wtedy pracowałem. Szczęsny spojrzał na mnie ze zdziwieniem, mówiąc: „O, miło, że pan się przedstawił. Bo pana kolegom wydaje się, że wszystkich powinienem znać”…

Zawsze był przekorny i zadziorny. Miał swoje zdanie bez względu na okoliczności, a właśnie za to cenię ludzi. Mówił co myśli, a nie to, co mu się opłacało. Miał w Legii przeciwko sobie całą drużynę, bo nie chciał się kumplować z grupą trzymającą władzę. Płacił za to miejscem na ławce rezerwowych, ale się nie złamał.

Ma skończone siedem klas podstawówki, ale jest jednym z najinteligentniejszych piłkarzy jakich spotkałem! Miłośnik fotografii i jazzu, który pojawiał się w wielu programach telewizyjnych, niekoniecznie sportowych, jako barwna postać gwarantująca dodatkowe atrakcje. Gdyby urodził się kilka lat później, niechybnie przypięto by mu łatkę celebryty.

Rozmowy z nim zawsze były dalekie od banału. Po kilku ładnych latach znajomości zdecydowanie wykraczały poza schemat dziennikarz – piłkarz. Poznałem go na tyle, że przed dwoma dniami nie chciałem dać wiary anonsowanym grzechom. Oskarżenie wydawało się absurdalne, bo raczej na powodzenie u płci przeciwnej nie mógł narzekać. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie, że o pewne rzeczy upomina się siłą.

Minęły 24 godziny i okazało się, że to raczej rzekoma ofiara chciałaby stać się jego zdobyczą.

„Według nieoficjalnych informacji, Maciej Szczęsny został zatrzymany przez policję we wtorek w nocy po telefonie od 30-letniej kobiety, która oskarżyła bramkarza o gwałt. Okoliczności rzekomego zajścia nie są znane.

W kręgu znajomych Macieja Szczęsnego można jednak usłyszeć, że od pewnego czasu jest on "nękany" przez kobietę, która jest "natarczywa" i wywołuje "dziwne" sytuacje. Znajomi podejrzewają, że ta kobieta mogła wykonać telefon na policję. Okoliczności sprawy będą dalej badane przez prokuraturę” – taką informację znalazłem na Onet.pl.

Kto przyjrzy się żonom piłkarzy zasiadającym na trybunach podczas meczów,  może dojść do wniosku, że trafił na casting do konkursu piękności. Panowie reprezentujący inne profesje zawsze z zazdrością patrzą na łatwość z jaką wyhaczają niemal bez wysiłku najlepsze laski. Zazdrość chyba nieco na wyrost. Przykład Szczęsnego pokazuje, że piłkarskim gwiazdom czasami trudno się skutecznie zabezpieczyć przed niechcianymi wielbicielkami.

         ▬ ▬ ● ▬