Trofea i białe buty

W Warszawie odbyła się Gala Ekstraklasy, na której tradycyjnie nagrodzono najlepszych zawodników i trenera w zakończonym właśnie sezonie.

Lista wyróżnionych wygląda następująco:

Bramkarz sezonu: Bartosz Mrozek (Lech Poznań)

Obrońca sezonu: Mateusz Skrzypczak (Jagiellonia Białystok)

Pomocnik sezonu: Afonso Sousa (Lech Poznań)

Napastnik sezonu: Efthymios Koulouris (Pogoń Szczecin)

Piłkarz sezonu: Efthýmis Kouloúris (Pogoń Szczecin)

Młodzieżowiec sezonu: Kacper Trelowski (Raków Częstochowa)

Trener sezonu: Niels Frederiksen (Lech Poznań)

Warto jeszcze do tego dodać nagrodę dla króla strzelców sezonu. Zdobył ją z dorobkiem 28 bramek, wyrównując rekord skuteczności w Ekstraklasie w XXI wieku, najlepszy piłkarz, czyli Kouloúris. Zgarnął więc aż trzy wyróżnienia, stając się niekwestionowanym królem sezonu. I od razu pytam – kto przed jego rozpoczęciem postawiłby na niego? Chyba niewielu, ja na pewno nie.

Analizując zwycięzców w poszczególnych kategoriach można wyciągnąć wniosek, że czym dalej od bramki, tym większą rolę odgrywają obcokrajowcy. Nasze orły lepiej radzą sobie w defensywie. Szczególnie zdominowana jest przez nich pozycja bramkarza, co nie powinno raczej dziwić, bo tak jest od lat.

Także najlepszym obrońcą został Polak. Gdyby analizowałem listę nominowanych też stawiałem na niego, więc cieszę się, że wygrał. Skrzypczakowi wspaniale zrobiła przeprowadzka z Poznania do Białegostoku. Pod okiem Adriana Siemieńca zrobił naprawdę ogromny postęp. Dla mnie to właśnie on jest tym największym wygranym spośród wszystkich nagrodzonych na gali. I stanowi bolesny dowód, że nie tak łatwo się poznać na potencjale zawodnika, skoro przed laty oddano go z Lecha, który przecież uchodzi w ojczyźnie niemal za niedościgły wzór szkolenia młodzieży.

Ja do tego rodzaju imprez podchodzę z odpowiednim dystansem i staram się nie wyciągać z nich zbyt daleko idących wniosków. Choć jeden przekorny jednak wyciągnąłem. Patrząc na przedstawicieli środowiska piłkarskiego defilujące na scenie trudno nie oprzeć się wrażeniu, że najmodniejsze jest w nim zestawienie ciemnego garnituru z białymi sportowymi butami. Czy to rzeczywiście szczyt piłkarskiej elegancji, to już oceńcie sami.

▬ ▬ ● ▬