Warunek przystąpienia do Ligi Narodów

Fot. Trafnie.eu

Ważne informacje dla potencjalnych reprezentantów. Idą zmiany. Wszystkiego będzie więcej. Ale więcej niestety, nie zawsze znaczy lepiej.

FIFA przed kilkoma dniami zakomunikowała jak podzieli dodatkowe miejsca w mistrzostwach świata w 2026 roku, gdy w finałach wystartuje 48 drużyn. Zanim jeszcze to zrobiła szef Bayernu Monachium Karl-Heinz Rummenigge zaatakował międzynarodową federację twierdząc, że jej pomysły z powiększaniem mistrzostw są nie do zaakceptowania. Główny powód – zawodnicy rozgrywają za dużo meczów w reprezentacji. Moim zdaniem generalnie rozgrywają za dużo meczów. 

Nie sądzę, by ktoś w Zurychu, gdzie znajduje się siedziba FIFA, Rummenigge posłuchał. Właściwie już nikt go specjalnie nie słucha. Bo więcej meczów to dopiero będzie. W przyszłym roku ruszają przecież nowe rozgrywki dla reprezentacji o nazwie Liga Narodów. Mają być alternatywą dla meczów towarzyskich. Alternatywą znacznie bardziej opłacalną, a już szczególnie dla tych najlepszych. 

Europejskie reprezentacje podzielone zostaną na grupy w zależności od tego, które miejsce zajmują w rankingu UEFA. Polska, ostatnio wysoko, trafi na tych z samego czuba, czyli będzie w doborowym towarzystwie, a więc też dobrze opłacanym. Jeśli wygra mecz, PZPN dostanie 1,5 miliona euro. 

Wszystko dzięki temu, że UEFA może sprzedać prawa do transmisji swego nowego produktu. Do „rozproszonych” meczów towarzyskich nie mogła. Jak zbierze wszystko do kupy pod nazwą Liga Narodów, towar nabierze wartości. Właściwie już nabrał, skoro w mediach pojawiają się konkretne stawki za osiągniecie konkretnych wyników.

Jest tylko drobny problem. Piłkarze będą musieli grać jeszcze częściej niż grają. Różnice nie będą zbyt wielkie, ale jednak będą. Teraz w kilku terminach FIFA dla reprezentacji, te rozgrywają jeden mecz. Drugi, towarzyski, jeśli mają ochotę. W nowym systemie w każdym terminie obowiązkowo zawodnicy wybiegną na boisko dwa razy. Tylko czy wszyscy zawsze z niego zejdą, czy zostaną zniesieni?

Skoro federacje zarobią jeszcze więcej niż zarabiają, można nie tylko im płacić, ale też wymagać. Niech każda za tę większą kasę zbuduje obowiązkowo własną klinikę chirurgiczną ze specjalnością sportową. To powinien być warunek konieczny przystąpienia do nowych rozgrywek. Zapewniam, że bardzo przydatny. 

Piłkarze to nie maszyny, mają pewną fizjologiczną wytrzymałość. Dlatego premie za zwycięstwa w Lidze Narodów powinny iść na ich specjalne konta. Otrzymywali by do nich dostęp dopiero po zakończeniu kariery. Zgromadzone tam środki przydadzą się wtedy wyśmienicie na endoprotezy dla wyeksploatowanych do granic możliwości organizmów. 

▬ ▬ ● ▬