2024-11-10
Wstyd!
W subiektywnym podsumowaniu tygodnia jeszcze o meczu, w którym więcej działo się na trybunach niż na boisku. Niestety ze smutnym zakończeniem.
Chodzi oczywiście o mecz Legii w Lidze Konferencji, w którym pokonała w Warszawie Dinamo Mińsk 4:0. Rezultat był tylko dodatkiem do wydarzeń na trybunach, które jeszcze przed pierwszym gwizdkiem zaczęły się rozprawiać na wszelkie wulgarne sposoby z białoruskim dyktatorem Alaksandrem Łukaszenką.
Już w trakcie meczu do sektora zajmowanego przez Białorusinów mieszkających w Polsce zostały wysłane służby, by odebrać banery z hasłami domagającymi się demokracji w ich ojczyźnie. Zastanawiałem się w tekście relacjonującym wspomniane wydarzenia, na czyje polecenie tam się znaleźli. Kibice Legii jednoznacznie ocenili działania klubu (za „Nieznani Sprawcy”, Facebook):
„To co stało się wczoraj w sektorze gości to wstyd i skandal.
Ochrona wysłana przez osoby odpowiedzialne za dział bezpieczeństwa, siłą wyrwała kibicom z Białorusi transparenty.
Transparenty wyrażające ich sprzeciw wobec dyktatora i zbrodniarza, który niszczy ich społeczeństwo oraz te mówiące o “zatrzymaniu krwawego reżimu”. To był ich sprzeciw wobec dyktatora, którego system prześladuje w swoim kraju również Polaków, zwalcza polskość, zamyka polskie szkoły, niszczy ważne dla każdego Polaka miejsca pamięci. Dyktatora, który w celowy i planowy sposób od lat wysyła nam tysiącami niechciane prezenty na granicę.
Są tematy, które powinny znajdować się ponad podziałami - właśnie takie jak walka o tak fundamentalne wartości jak wolność słowa, wyrażona przez gości na stadionie w Polsce, bo u siebie za takie transparenty trafiliby do kolonii karnej. Klub uwielbia w podniosły sposób opowiadać o wartościach przy różnych “marketingowych okazjach”, rzeczywistość jednak okazała się zupełnie inna”.
Niestety jest jeszcze smutna puenta do tych wydarzeń. Jeden z zatrzymanych na wspomnianym sektorze… (za: wp.pl):
„Były więzień polityczny na Białorusi Dmitrij Abramuk został w piątek doprowadzony przed sąd w Warszawie i otrzymał dwuletni zakaz stadionowy za niewykonywanie poleceń ochrony. Zaczęło się od eksponowanych politycznych transparentów (reguły UEFA jasno tego zakazują, nieistotne, że chodziło o Łukaszenkę). (...)
„Choć w akcie oskarżenia był także wniosek o karę grzywny w wysokości 2 tys. złotych, sąd ograniczył się do nałożenia na niego wyłącznie dwuletniego zakazu stadionowego”.
To naprawdę wstyd, że w kraju zamieszkanym przez naród, który ma wręcz w swoim DNA opór wobec wszelkich reżimów, karany jest cudzoziemiec walczący w Polsce o demokrację na Białorusi, gdzie był wcześniej politycznym więźniem.
▬ ▬ ● ▬