Wyjeżdżającym doradzę

Wybieram się na finały mistrzostw Europy do Niemiec. Choć jeszcze się nie zaczęły, a już miałem ich serdecznie dość. Mocno zapracowała na to jedna firma.

DB (Deutsche Bahn), czyli koleje niemieckie, bo o nich mowa, uchodzą za jedną z najbardziej znanych miejscowych marek. Organizując wyjazd na mistrzostwa musiałem precyzyjnie zaplanować wszystkie podróże między dziesięcioma miastami, w których odbędą się mecze. Aby zmniejszyć koszty, postanowiłem nabyć dwa specjalne bilety, właściwie karty upoważniające do tańszych przejazdów. 

Pierwszą była „Probe BahnCard 50” umożliwiająca zakup biletu z 50 procentową zniżką. Ściągnąłem na komórkę aplikację DB Navigator, niezbędną do jej zakupu i instalacji, ponieważ jest dostępna tylko w formie elektronicznej (kod QR). 

Zakup przebieg dość sprawnie, ale żeby zakończyć proces, musiałem jeszcze otrzymać cyfrowy kod i wprowadzić go do systemu. W tym celu wypełniłem na stronie i wysłałem odpowiedni wniosek drogą mailową. Natychmiast wyświetlił się komunikat:

„Twój kod nie może być przesłany. Spróbuj ponownie później”. 

Powtórzyłem operację na pewno ponad dziesięć razy, może z piętnaście, straciłem już rachubę. Cierpliwość też, bo trwało to ze dwa dni. W końcu wysłałem maila opisując moje problemy i oczekując, że ktoś mi pomoże w ich rozwiązaniu. 

Ponieważ na stronie była też informacja, że w razie zagubienia karty, można zamówić ją ponownie płacąc 15 euro, zapytałem jeszcze, czy rzeczywiście jest tylko w formie elektronicznej, czy jednak wyślą mi także jej plastikową wersję listem na mój adres.      

Po kilku dniach otrzymałem potwierdzenie, że od grudnia karta jest dostępna tylko w formie elektronicznej i dzięki temu:

„Możemy podróżować w przyjaznym klimacie wolnym od plastiku”. 

Dosłownie dostałem szału. Nikt nie wspomniał nawet słowem jak mam rozwiązać problem ze ściągnięciem do telefonu elektronicznej formy karty, bez której, co było zaznaczone na stronie DB, nie mógłbym z niej w praktyce korzystać, czyli musiał zapłacił karę przy pierwszej kontroli biletów w pociągu.  

Zadzwoniłem do znajomego dziennikarza mieszkającego w Niemczech z prośbą o pomoc. On z kolei zadzwonił do informacji DB i natychmiast przesłano mi maila z kodem. Wprowadziłem go do systemu i upragniona karta (kod QR) pojawiła się w mojej komórce. Potrzebowałem OKOŁO TYGODNIA i pomocy znajomego z Niemiec, by otrzymać sześć cyferek. Jestem pewny, że bez jego pomocy nie załatwiłbym sprawy na pewno.

Teraz czekał mnie zakup drugiego biletu - „Deutschland-Ticket”, umożliwiającego podróżowanie bez ograniczeń komunikacją miejską i pociągami regionalnymi w całych Niemczech w danym miesiącu. Zakup przebiegał sprawnie, miałem więc nadzieję, że zostanie sfinalizowany znacznie szybciej niż „Probe BahnCard 50”, aż zaczął się dramat…

Otrzymałem informację, że rozpoczyna się moja weryfikacja. Potrzebne do tego i akceptowane dokumenty to: „Dowód Osobisty, Paszport, Prawo Jazdy”. I polecenia:

„Zrób zdjęcie strony dokumentu ze zdjęciem”.

Za moment informacja

„Wykryto odblask kamery”.

I porada:

„Spróbuj odsunąć od bezpośredniego światła”.

Odsunąłem, zrobiłem ponownie i ponownie. Przy silnym świetle i w bez niego. 

Następne polecenie:

„Zrób selfie”.

To samo - „odblask kamery”, zdjęcie niewyraźne” i na koniec informacja: 

„O nie! Przesyłanie nie powiodło się. Przepraszamy. Spróbujmy jeszcze raz”.

Spróbowałem. Bez skutku. Zmieniłem nawet telefon. To samo. W końcu się poddałem, próbując drugi dzień (!) zakończyć chorą (komu i po co to potrzebne?) weryfikację z selfie! 

Zastanawiałem się co robić i postanowiłem poprosić o pomoc kolegę. Najpierw sprawdziłem jaki ma telefon. Na pewno lepszy od mojego, przyjemniej pod jednym względem. Posiadał aparat z trzema obiektywami. Dyktowałem mu dane, on wpisywał, a ja ze swoim telefonem odbierałem SMS-y z kodami i mu je dyktowałem, by wprowadzał do systemu. Gdy doszliśmy do weryfikacji, wziąłem głęboki oddech. Ale zdjęcie zrobione jego aparatem zostało zaakceptowane. Po chwili moje selfie, zrobione przez niego, także zaakceptowane. Gdy dostałem maila, że operacja zakupu została zakończona, a później dostałem też kod QR, poczułem się, jakbym wygrał los na loterii.   

Dlatego wszystkich wybierającym się na mistrzostwa do Niemiec przestrzegam – jeśli chcecie skorzystać z biletów (kart) DB, musicie mieć mnóstwo cierpliwości, do tego (wskazane) jakiego znajomego w Niemczech i oczywiście komórkę z aparatem najnowszej generacji. Bez tego taniej pociągami raczej nie pojeździcie.      

▬ ▬ ● ▬