Jeśli chcecie umówić się na...

Fot. Trafnie.eu

Fragment wywiadu udzielonego przez prezesa PZPN jest ciągle komentowany w polskich mediach. Nie sądzę jednak, by przepytany tym się specjalnie przejął.

Chodzi o wypowiedź Zbigniewa Bońka o „właścicielach drużyny” i na co w przyszłym roku nie pozwoli trenerowi Jerzemu Brzęczkowi. Delikatnie mówiąc, za bardzo się nie spodobała. W końcu zareagował i sam selekcjoner pokazując, że nie ma zamiaru słuchać na kolanach przełożonego. Dlatego usłyszałem jak w programie w TVP Sport stwierdził, że może dyskutować z prezesem, ale:

„Na pewno nikt nie jest w stanie ingerować w moje decyzje personalne”.

I żeby nie było wątpliwości co miał na myśli dodał, że jeśli na wiosnę przedyskutuje ze swoim sztabem, że zawodnicy nie grający w klubach są reprezentacji potrzebni, TO ICH POWOŁA!

Czyli wiosna zapowiada się wesoła, nawet bardzo. Pan prezes przecież nie należy do tych, którzy przepadają za zbyt niezależnymi selekcjonerami. Czyżby więc aż tak pomylił się w wyborze? A sam właśnie został wybrany najbardziej wpływową osobą w polskim sporcie, więc raczej przyzwyczajony jest do posłuchu. Wybór ogłosił magazyn „Forbes”, tak swój wybór uzasadniając:

„W trakcie ostatnich sześciu lat prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej udowodnił, że potrafi walczyć o swoje. Odkąd przejął stery w polskim futbolu, skutecznie reformuje związek i odpiera ataki przeciwników, którzy często mu zarzucają, że bardziej koncentruje się na promocji PZPN niż na uzdrawianiu rodzimego futbolu. Swojej charyzmie, zapałowi, a także odwadze – do krytykowania i odpierania krytyki – Boniek zawdzięcza to, że jest w tej chwili najsilniejszą i najwyrazistszą osobą w polskiej piłce. A także najbardziej wpływowym człowiekiem w całym nadwiślańskim sporcie”.

Zwracam uwagę na stwierdzenie o odwadze „do krytykowania i odpierania krytyki” - i czekam na ripostę za odwagę do krytykowania i odpierania krytyki w wykonaniu Brzęczka. Nie sądzę, by w tym względzie dorównał kiedyś Bońkowi, więc na pewno na sam szczyt rankingu nigdy się nie wdrapie. Przynajmniej ja nie będę mu tego nigdy miał za złe.

Na drugim miejscu wspomnianego rankingu znalazł się Robert Lewandowski, a pierwszą dziesiątkę zamyka Adam Nawałka, który właśnie został przedstawiony jako nowy trener Lecha. Towarzyszyło temu kilka kabaretowych akcentów. Choćby filmik wrzucony do internetu, gdy majestatycznie składa podpis na umowie z klubem.

Mnie pan trener najbardziej rozbawił stwierdzeniem, że (cytat z pamięci) gdy dostał ofertę z Lecha nie było się nad czym zastanawiać. To o czym trąbiły media przez kilkanaście dni, kiedy trwały negocjacje???

Gdy posiadacze karnetów na mecze poznańskiej drużyny odebrali w niedzielę telefon, usłyszeli głos Nawałki z nagranymi pozdrowieniami i zaproszeniem na stadion. W związku z jego deklaracją, że będzie się wypowiadał tylko na konferencjach prasowych, proponuję, by pracownicy klubu obdzwonili jeszcze akredytowanych dziennikarzy z takim przygotowanym wcześniej nagraniem:

„Dzień dobry, tu Adam Nawałka. Jeśli chcecie umówić się na wywiad z trenerem Lecha, proszę o trochę cierpliwości. Mój następca z pewnością chętnie takiego kiedyś udzieli”...

▬ ▬ ● ▬