Kto do czego nie pasuje

Fot. Trafnie.eu

Czy po meczu na szczycie Ekstraklasy warto chwalić trenera przegranej drużyny? Moim zdaniem tym razem nie tylko warto, ale nawet trzeba.

Legia wygrała w Warszawie z Lechem 2:0 i została liderem. Ma dwupunktową przewagę nad drużyną z Poznania oraz Jagiellonią i Lechią. Z tymi dwoma drużynami jeszcze zagra w trzech ostatnich kolejkach. Czyli wciąż wszystko może się zdarzyć, choć kibice Legii w środę zaprezentowali już oprawę meczową z ogromnym hasłem: „Mistrz Polski 2017”...

Gdyby jednak brać pod uwagę, co wydarzyło się w środę, na pewno już wszystko zdarzyć się nie może. Najbardziej rozśmieszył mnie jeden tytuł, że Lech nie potrafi „grać z silnymi”. Jeśli prawidłowo pojąłem jego sens - drużyna jest dobra, tylko jak wychodzi na boisko, by walczyć z prezentującymi podobny poziom, niestety wymięka. Na logikę - z silnymi nie potrafi grać każdy przeciętniak. Dlatego jest więc przeciętniakiem, a nie walczy o tytuły i puchary.

Lech przegrał z Legią zasłużenie. Wynik 2:0 w pełni oddaje wydarzenia na boisku. Ciekawy byłem jak zareaguje trener Nenad Bjelica. Wcześniejsze bolesne porażki tłumaczył wszystkim, tylko nie słabą grą swojej drużyny.

Tym razem mnie zaskoczył. Po meczu przyznał bez zająknięcia, że Legia była lepsza i wygrała zasłużenie, dlatego jej gratuluje. To znaczy, że ma trzeźwe spojrzenie na swój zespół. Gdyby ponownie obwiniał cały świat za kolejną porażkę, z pewnością musiałby stracić kontakt z rzeczywistością.

Bjelica za przegraną Lecha obwinił jednego zawodnika Legii. Nazywa się Vadis Odjidja-Ofoe. Stwierdził, że zupełnie „nie pasuje do tej ligi”. Czyli robi Legii różnicę, bo jest za dobry na Ekstraklasę, a w środowym meczu był najlepszy na boisku. Rzeczywiście był. Nie pierwszy raz zresztą.

Refleksja Bjelicy jest niezwykle bolesna nie tylko z jego punktu widzenia, skoro w swojej drużynie nie ma takiego zawodnika. Zapytam, o co już wcześniej pytałem – jak to możliwe, że największą gwiazdą Ekstraklasy jest zawodnik, który okazał się za słaby dla przeciętnego angielskiego klubu Norwich City, który spadał z Premier League? Wniosek nasuwa się jeden – tak gigantyczna jest niestety różnica między ligą angielską i polską. Nawet biorąc pod uwagę poprawkę, że Odjidja-Ofoe zdołał się odbudować w Polsce i spisuje się znacznie, znacznie lepiej niż wcześniej w Anglii.

Legia w najbliższej kolejce zagra z Jagiellonią w Białymstoku. Czyli z drużyną, która została zdemolowana w środę w Gdańsku przez Lechię, przegrywając 0:4. Trener Michał Probierz powiedział po meczu, że przegrał bitwę, ale jeszcze nie wojnę. Tylko że trener w przeszłości wygadywał już różne rzeczy niekoniecznie mające związek z z rzeczywistością. Choćby to, że „pier…. sobie whisky”, po jednym z meczów, w którym miał pretensje do sędziów, moim zdaniem nie do końca uzasadnione.

Przed kilkoma tygodniami gratulował Lechowi zdobycia... dubletu! Wersja wyłącznie dla mediów, bo pomocnik Jagiellonii Jacek Góralski przyznał niedawno - trener od dawna mówił im w szatni, że walczą o mistrzostwo. Chyba więc w najbliższej kolejce Jagiellonia postara się jednak bardziej pomóc sobie, a nie Lechowi, w jego zdobyciu.

▬ ▬ ● ▬