Kto się najbardziej ceni?

Fot. Trafnie.eu

Postanowiłem zebrać złote myśli na tematy piłkarskie z ostatnich kilku dni. Najbardziej daje do myślenia zdanie, które niestety nie… padło.

„Mam taki napis w akademii: »Jeśli uważasz, ze twój syn to drugi Messi, zabierz go od razu do domu«” - zdradził Marek Śledź, dyrektor akademii Rakowa Częstochowa, wcześniej związany z Lechem Poznań.

Napis powinien wisieć we wszystkich akademiach. Niestety rodzice są często większym zagrożeniem dla swoich pociech niż ich rywale na boisku. Nadmiernie rozbudzone ambicje potrafią zatruć toksycznymi oparami atmosferę wokół juniorskiej drużyny.

Dorastałem w czasach, gdy żadnych prywatnych szkółek ani akademii jeszcze nie było, kto miał ochotę, trenował wyłącznie w klubach, a dziewięćdziesiąt dziewięć procent rodziców nigdy na oczy nie widziało trenera swoich dzieci. I, dzięki Bogu, jakoś to wszystko funkcjonowało, i nawet kilku niezłych grajków w tym okresie się w Polsce wychowało.

„Musimy pamiętać, gdzie pracujemy. Że Górnik był przed nami i będzie też po nas” - zauważył Marcin Brosz, trener Górnika Zabrze. Gdyby wszyscy mieli takie podejście do klubu, w którym pracują jak Brosz, polska piłka wyglądałaby z pewnością znacznie lepiej.

„To bardzo fajny, miły gość, który patrzy na futbol inaczej niż wszyscy. Miał romantyczną filozofię, którą trudno było się nie zauroczyć” – Jerzy Dudek scharakteryzował menedżera Arsenalu Arsene Wengera, który w niedzielę poprowadził drużynę po raz ostatni, kończąc 22-letnią pracę w klubie. Cytując Brosza – Arsenal będzie też po Wengerze. Ciekawe tylko jaki?

„Kogoś p******o!” - tak prezes PZPN Zbigniew Boniek skomentował sugestię, by trofeum za ewentualne zdobycie mistrzostwa Polski przez Legię nie wręczać na stadionie Lecha w Poznaniu po meczu ostatniej ligowej kolejki. Styl - bez zmian, pan prezes trzyma poziom. Nie ma chyba sensu czegokolwiek dodawać.

„ ……... ” - powiedział trener reprezentacji Polski Adam Nawałka przy okazji ogłoszenia w piątek wstępnej 35-osobowej kadry na finały mistrzostw świata w Rosji. Czyli co powiedział? No właśnie nic! Może coś przeoczyłem, ale nigdzie nie znalazłem choćby pół zdania wypowiedzianego przez pana selekcjonera. Czyli bardzo się ceni, jeśli nawet z takiej okazji nie uznał za stosowne dodać od siebie nawet krótkiego komentarza dla związkowych mediów, za jego kadencji mocno rozbudowanych. Czyli narodziła się taka nowa świecka tradycja...

Całkiem niedawno miałem okazję się przekonać, że z Nawałki całkiem niezły gaduła. Podczas turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” wymieniał uwagi chętnie z kim się tylko dało. Ciekawe o czym rozmawiał z moim ulubionym ulubieńcem Janem T. (patrz zdjęcie)?

PS: Trzy pierwsze cytaty za: przegladsportowy.pl.

▬ ▬ ● ▬