Może mam za dobrą pamięć?

Fot. Trafnie.eu

Trener Marcin Dorna powołał kadrę na finały młodzieżowych mistrzostw Europy. Przy okazji największy nieobecny zabrał w tej sprawie głos.

Wiadomo było przed podaniem nazwisk, że w kadrze zabraknie Arkadiusza Milika. Jego absencja zupełnie mnie nie martwi. Uważam, że oczekiwania związane z ewentualnym występem piłkarza Napoli w turnieju organizowanym w Polsce byłyby tak duże, że wręcz trudne do udźwignięcia. Sam by meczu nie wygrał, nawet mając do pomocy Zielińskiego.

Szczególnie w formie, w jakiej się znajduje, bo ta jest raczej daleka od ideału, skoro ostatnio w Napoli grywał ogony. I tak za cud należy uznać tempo powrotu na boisko po kontuzji. Trudno już jednak oczekiwać powrotu do optymalnej formy w takim samym tempie.

Poza tym, co chyba ważniejsze, grając na młodzieżowych mistrzostwach Milik nie miałby praktycznie żadnego odpoczynku, skoro zaledwie kilka dni po ich zakończeniu jego Napoli rozpoczyna okres przygotowawczy. A on musi perfekcyjnie wypocząć po sezonie, w którym przytrafiła mu się przykra kontuzja kolana, by równie perfekcyjnie przygotować się do następnego.

Wyjawił przy okazji, jak bardzo żałuje, że zabraknie go na młodzieżowych mistrzostwach (za: wp.pl):

„Chciałbym zagrać na Euro do lat 21, trudno mi się z tym pogodzić, ale nic innego nie mogę zrobić”.

I wyjaśnił dlaczego:

„Rozmawialiśmy z osobami z klubu, ale za bardzo nie mieliśmy argumentów. Nie jest to termin FIFA i Napoli mogło podjąć taką decyzję”.

Niby wszystko logiczne i oczywiste. Tym bardziej, że ostateczna wersja rozwiązania problemu z Milikiem najbardziej mi pasuje. Choć jednocześnie coś się jednak nie zgadza.

Przypomniałem sobie od razu jego wypowiedź z marca, po wywiadzie jakiego udzielił Robert Lewandowski podważając sensowność powoływania do młodzieżowej kadry zawodników z reprezentacji seniorów. Wtedy Milik mówił tak (za: przegladsportowy.pl):

„Trzeba się zastanowić nad wszystkimi za i przeciw, ale faktycznie odpowiedni odpoczynek po sezonie jest ważny. Zobaczymy, na razie nie mówię ani nie, ani tak. Przedyskutuję tę kwestię z moimi doradcami i trenerami”.

Środek ciężkości problemu w tej wypowiedzi jest zdecydowanie w innym miejscu, co chyba każdy przyzna. Trochę mi brakuje zdania, które uzupełniłoby zacytowany fragment, a które wypowiedział teraz, że bardzo chciałby jednak na EURO zagrać.

Ale może to nie ma znaczenia? Może się niepotrzebnie czepiam? Albo może mam po prostu za dobrą pamięć do różnych wypowiedzi?

▬ ▬ ● ▬