Na czym świat się nie kończy?

Fot. Trafnie.eu

W poniedziałkowy wieczór w Londynie odbyła się Gala FIFA. Nie pierwszy raz mówiono tyle samo o tych, których nie ma, co i tych, którzy odebrali nagrody.

Gala FIFA po rozwodzie z „France Football” i jego „Złotą Piłką”, stała się wystrojoną w wieczorowe kreacje imprezą, na której od niedawna przyznaje się oddzielne nagrody. I to za sezon, bo francuska redakcja przyzna swoją nagrodę pod koniec roku. Wcześniej zrobiła to już UEFA, też na uroczyste gali, tyle że w Monako, więc największe światowe gwiazdy muszą mieć przygotowany w szafie odpowiedni zestaw garniturów. Ich partnerki stają przed jeszcze większym wyzwaniem z  doborem wieczorowych sukien.  

Ponieważ pisałem poprzednio o rozkapryszonym gogusiu z Portugalii, więc na początku zajmę się nim krótko, by mieć ten temat już z głowy. Cristiano Ronaldo był w trójce nominowanych do nagrody piłkarza roku oraz znalazł się w jedenastce roku. Za mało, by jaśniepan pofatygował się do Anglii. Czyli puenta jak najbardziej aktualna – narcyzm to nieuleczalna choroba.

Niestety zawiódł mnie też Leo Messi, również nieobecny z Londynie, i również w jedenastce roku. To był przykry widok, gdy na scenie pojawiło się dziewięciu pozostałych piłkarzy z jedenastki, a dwóch statuetek nie miał nawet kto odebrać. Może i lepiej, bo w ten sposób cały świat się przekonał, jak wymieniona dwójka ów świat traktuje.

Na gali był jeszcze jeden moment, który mógł się przerodzić w mocno kontrowersyjny. Prowadząca imprezę prezenterka podchodziła z mikrofonem do kolejnych gości na sali, by zadawać im z reguły proste, żeby nie powiedzieć pretensjonalne pytania.

Gdy stanęła przy przy Sergio Ramosie zapytała najpierw o jego kolejny triumf w Lidze Mistrzów z Realem Madryt. I wtedy powiedziała „ale” będące sygnałem, że będzie to pytanie z podwójnym dniem. Na twarzy Ramosa widać było napięcie. Czyżby miał usłyszeć kolejne pytanie o Mohameda Salaha, który siedział kilka, najwyżej kilkanaście metrów dalej?

Nie, prezenterka zapytała o nieudany występ Hiszpanii na mistrzostwach świata. To doprawdy niegroźny temat w porównaniu ze starciem Ramosa z Egipcjaninem w finale Ligi Mistrzów, więc mógł odetchnąć. Uroczyste gale nie są po to, by mówić o przykrych sprawach, ale, jak nazwa wskazuje, na galowo opowiadać o tym, co najprzyjemniejsze.

Przyjemnie było oglądać nagrodzonych w poszczególnych kategoriach. Najlepszy piłkarz Luka Modrić pokazał klasę na samym początku wymieniając nominowanych razem z nim – Cristiano Ronaldo i Mohameda Salaha – i życząc im triumfu w kolejnych sezonach. Były też podziękowania dla kolegów z Realu (po hiszpańsku) i reprezentacji (po chorwacku). Tak samo najlepszy trener sezonu Didier Deschamps, który doprowadził Francuzów do mistrzostwa świata, podziękował komu tylko mógł.

Najbardziej emocjonalny był występ najlepszej zawodniczki Marty. Była wyraźnie zaskoczona nagrodą, a odbierała ją wzruszona, mówiąc łamiącym się głosem. A to w kobiecej piłce ktoś taki, jak Messi i Ronaldo razem wzięci w męskim futbolu. Kto nie wierzy, niech znajdzie w internecie filmiki z jej boiskowymi popisami. Czyli sukcesy Marty nie zmanierowały.   

Nagrodę Fair Play otrzymał Lennart Thy z holenderskiego VVV Venlo. Zrezygnował z meczu z PSV Eindhoven, by oddać krew dla ciężko chorego człowieka, który miał tę samą grupę co on. Może patrząc na Thy’ego Ronaldo i Messi zrozumieją, że na piłce i związanych z nią nagrodach świat się nie kończy...   

▬ ▬ ● ▬