Najsłabsi pną się w górę

Fot. Trafnie.eu

Odnoszę wrażenie, że żyję w jednym kraju, ale w dwóch różnych rzeczywistościach. Wszystko interpretowane jest od pewnego czasu na dwa sposoby.

Piłka nożna niczym się od tego schematu nie różni. Przynajmniej takie odniosłem wrażenie. A powód był prozaiczny. FIFA ogłosiła swój najnowszy ranking reprezentacji narodowych. Niby nic nadzwyczajnego, robi to przecież regularnie co miesiąc, jednak tym razem bardzo pouczające były dwa sposoby jego postrzegania.

Kadra Nawałki zajmuje w najnowszym rankingu 34. miejsce. W porównaniu z poprzednim zestawieniem awansowała o jedną pozycję. Czyli według wp.pl:

„Polska pnie się w górę!”

Ale według onet.pl:

„Polska najsłabsza w swojej grupie na Euro 2016”.

Chodzi o to, że wszyscy grupowi rywale zajmują wyższe miejsca w rankingu, odpowiednio:

  4. Niemcy
27. Ukraina
29. Irlandia Północna

Zastanawia mnie jedno, czy ten drugi tytuł to już trwałe przeszacowanie wartości polskiej reprezentacji, czy tylko jednorazowy sposób przyciągnięcia uwagi czytelników? Bo mniej więcej od losowania składu grup EURO 2016 w ubiegłym miesiącu w Paryżu, najbardziej popularna była raczej wersja – jedziemy do Francji po medal.

W dwóch różnych rzeczywistościach znalazł się też Dušan Kuciak w związku ze swoim transferem z Legii do Hull City. Najpierw euforia, wszystko w Anglii mu się podobało. Tak wywnioskowałem czytając wywiad z nim - jeden wielki optymizm. Niestety liczony raczej w godzinach, nawet nie dniach.

Słowackiego bramkarza brutalnie ściągnął na ziemię menedżer angielskiego klubu, Steve Bruce. Zakomunikował właśnie, że przewidziano dla Kuciaka rolę rezerwowego. W Hull City jest przecież bramkarz reprezentacji Szkocji Allan McGregor i nikt nie ma zamiaru z niego rezygnować. Przyda mu się najwyżej odpowiedni zmiennik na ławce. Oto klasyczny wariant, który analizowałem niedawno na przykładzie Thiago Cionka.

Przypadek Kuciaka ciekawi mnie ze względu na jego charakter. Nieco irytujący, najłagodniej rzecz ujmując. Często swoim zachowaniem na boisku doprowadzał mnie to szału. A skoro mnie, to podejrzewam, że także kolegów z drużyny. Może nie tylko na boisku, ale w szatni też. Ciekawe jak się będzie zachowywał w Hull lądując na ławce? Tym bardziej, że otwarcie deklarował, że na ławkę to on się nie nadaje! Zobaczymy...

Nie powinien być zaskoczony decyzją Bruce'a. Ostatecznie McGregor to, jak na brytyjskie warunki, naprawdę solidny bramkarz. Długość umowy podpisana z Kuciakiem (tylko półtora roku) też nie świadczy, że miałby stanowić zbawienie dla nowego klubu. Poza tym przed transferem powinien się skontaktować ze swoim rodakiem Jánem Muchą, który w 2010 roku zaliczył podobną trasę, trafiając z Legii do Anglii, ale do Evertonu. W ciągu trzech lat zaliczył… dwa występy w Premier League. I to oba dopiero pod koniec ostatniego sezonu.

Za jedno muszę jednak Kuciaka pochwalić – rozsądne zdanie, które wypowiedział w wywiadzie dla „Przeglądu Sportowego”:

„Zawsze marzyłem o grze w Anglii, ale pragnienie spełnię dopiero gdy zadebiutuję w Hull”.

Słusznie. Oby nie skończyło się tylko na debiucie, jak w przypadku Muchy.

▬ ▬ ● ▬