Przykład ku przestrodze

W ojczyźnie euforia. Dwóch młodych zdolnych podpisało kontakty w Premier League, ale pozostaną w swoich klubach na wypożyczeniu. Jakbym to skądś znał.

Jakub Moder i Michał Karbonik od poniedziałku są oficjalnie zawodnikami angielskiego klubu Brighton & Hove Albion występującego w Premier League. Ten pierwszy pobił transferowy rekord. To wiadomo, choć dokładnie nie wiadomo ile ów rekord wynosi. Według medialnych spekulacji podobno 10,5-11 milionów euro (Karbownik miał kosztować 5,5 miliona). Według skysports.com Moder kosztował 6 milionów funtów, Karbownik 3. Bez względu na walutę wcześniej nikt nie zapłacił za zawodnika z polskiej ligi takich pieniędzy, więc w rodzimych mediach euforia, skoro mowa o transferowym rekordzie.

W Anglii nie są to z pewnością kwoty rzucające na kolana. Można wręcz powiedzieć, że obaj przychodzą do Brighton za pół... darmo, skoro Moder jest nazywany „nowym Pogbą”, a Karbownik „złotym chłopcem”. Za jakiś czas przekonamy się czy słusznie.

Po oficjalnej prezentacji obaj piłkarze pozostaną w swoich klubach na wypożyczeniu, przynajmniej do końca rundy jesiennej. Dyrektor Brighton Dan Ashworth uznał takie rozwiązanie, szczególnie dla Modera, za idealne:

„Będzie grał regularnie w lidze i w Lidze Europejskiej. To lepsze dla jego rozwoju”.

Z pewnością Moder wraz z Karbownikiem udzielą w ojczyźnie w najbliższych miesiącach wielu wywiadów. Z pewnością będą pełni nadziei. I z pewnością boisko te oczekiwania potem zweryfikuje. Tylko jak?

Obaj wydają się rozsądnymi młodymi ludźmi, więc ne boję się o ich głowy, jednak trudno przewidzieć czy poradzą sobie w Premier League, bo to nie jest łatwe zadanie. I wielu potencjalnie lepszych od nich nie potrafiło mu sprostać.

To dwaj najzdolniejsi zawodnicy młodego pokolenia w polskiej piłce, więc życzę im oczywiście jak najlepiej. Jednocześnie wydaje mi się, że całkiem niedawno dane nam było przerabiać podobny scenariusz.

Bo przecież przed rokiem do Serie A też trafił polski piłkarz uznawany wtedy też za najzdolniejszego zawodnika młodego pokolenia, też pozostawiony na wypożyczeniu w polskim klubie na kolejne pół roku. Działo się to w czasach, w których zapanowała (podobno) moda na Polaków we Włoszech. O Krzysztofie Piątku pisano przecież jako o „geniuszu”. Jego rodacy mieli być pożądanym towarem na transferowym rynku ze względu na niezbyt wygórowaną cenę w stosunku do posiadanych umiejętności.

Ciekawy jestem czy wszyscy wiedzą kogo mam na myśli? Ludzka pamięć może jednak okazać się zawodna, bo ten piłkarz niestety Serie A nie podbił. Nie potrafił przebić się do składu Fiorentiny, więc po pół roku siedzenia na ławie został wypożyczony do drugoligowej Empoli FC. I przed obecnym sezonem wypożyczenie przedłużono. Mam nadzieję, że kariery Modera i Karbownika potoczą się lepiej niż Szymona Żurkowskiego.

▬ ▬ ● ▬